ZWIEDZAMY WATYKAN

Drugą częścią naszej rzymskiej wycieczki był Watykan. Byliśmy tu co prawda kilka lat temu, ale tym razem chcieliśmy na spokojnie bez tłumów zobaczyć zabytki, poobcować ze sztuką i pójść w miejsca, które poprzednio widzieliśmy tylko z daleka. Watykan rzeczywiście robi wrażenie, rozmach budynków, ozdób i ich wartość mogą rzeczywiście wywołać zachwyt, a z drugiej skłonić do przemyśleń na temat skromności i ubóstwa tak cenionego w kościele katolickim. Drugą sprawą, która również moralnie jest dla nas co najmniej dwuznaczna, są “inwestycje” kościoła w sztukę i nie tylko przez zawłaszczenie zabytków i dziedzictwa innych krajów np. na wojnach krzyżowych, czy nawet niszczenie zabytków Rzymu przez całe stulecia. Można bezrefleksyjnie poddać się urokowi budowli, okazałym zdobieniom i bogactwem pokazanym tylko w części, albo zastanowić się jakim kosztem to wszystko znalazło się w miejscu, w którym teraz jest. Dodatkowo słuchając przewodnika ma się wrażenie, że dawni papieże całkiem nieźle potrafili się bawić i zupełnie nie mieć szacunku do ludzkiego życia. No cóż, najczarniej pod latarnią.
Ale może wróćmy do bardziej sympatycznej strony zwiedzania Watykanu. To był nasz ostatni dzień wyjazdu, przez co musieliśmy zabrać już ze sobą plecaki z hotelu.
1. Po kilkuminutowym spacerze znaleźliśmy się na Moście Anioła. Ważnym elementem zabytkowego kompleksu architektonicznego jest most na Tybrze. Powstał w starożytności. W okresie baroku artyści papiescy ozdobili go aniołami prezentującymi narzędzia męki Chrystusa. Przez wiele stuleci przez ten most prowadziła główna droga z Pól Marsowych do Bazyliki Świętego Piotra.

2. Mijamy mury Watykanu. Jesteśmy już w innym państwie. Watykan, a dokładnie Państwo Watykańskie jest najmniejszym państwem świata pod względem powierzchni oraz liczby ludności. Całkowita powierzchnia to 0,44 km2 i 825 obywateli. Watykan to siedziba najwyższych władz kościoła katolickiego, gdzie rezyduje papież. Obywatele Watykanu to głównie dostojnicy kościelni, księża, zakonnice oraz Gwardia Szwajcarska z rodzinami. Obywatelstwo Watykanu traci się z momentem, kiedy przestaje się w nim mieszkać. Nazwę “Państwo Watykańskie” wymyślił Benito Mussolini, a strona kościelna proponowała nazwę “Roma Vaticana” podczas negocjacji traktatu loretańskiego w 1929 roku. Początkowo siedzibą papieży nie był sam Watykan, ale Lateran. Watykan był miejscem pielgrzymek do grobu Świętego Piotra.
Watykan ma prawo bicia własnych monet, które są często rarytasami numizmatycznymi. Posiada też swoją gazetę, telewizję i rozgłośnię radiową. W Watykanie jest też stacja kolejowa i 300 metrów torów. Na tablicach rejestracyjnych Watykanu znajdują się litery SCV dla administracji i CV dla mieszkańców oraz pięć cyfr. Numerem rejestracyjnym SCV1 oznaczony jest samochód papieża.

3. Kierując się w stronę Bazyliki Świętego Piotra znajdziemy się na Placu Św. Piotra. To stąd co niedzielę możemy zobaczyć w telewizji tłumy pielgrzymów czekających na słowa papieża. No dobrze, w obecnych czasach rzeczywiście tłumy są nieco mniejsze. Dojdziemy do ustawionych ścieżek i kontroli temperatury, a przy samej bazylice również kontroli bezpieczeństwa.
Plac Świętego Piotra został zaprojektowany w 1656 roku przez Berniniego. Centralne miejsce zajmuje jeden z trzynastu obelisków w Rzymie. Pierwotnie zdobił cyrk Nerona. Według tradycji miał być świadkiem śmierci Świętego Piotra i innych chrześcijan. Obelisk pochodzi z XIII w.p.n.e., a około 40 roku został sprowadzony do Rzymu z polecenia cesarza Kaliguli. Sam obelisk ważył 487 ton i miał 25,5 metra długości. W tym celu zbudowano specjalny statek. Przy ustawianiu obelisku w cyrku Nerona pracowało 20 000 ludzi. Bo bokach znajdziemy też dwie fontanny.
Zamach na papieża Jana Pawła II miał miejsce 13 maja 1981 roku. Jan Paweł II został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mohameta Ali Agcę. Pierwotnie kula miała trafić w głowę, jedna papież pochylił się do małej dziewczynki. Papież swoje ocalenie podsumował słowami “Jedna ręka strzelała, inna kulę niosła”. W miejscu zamachu na placu jest tabliczka upamiętniająca to wydarzenie.

4. po przejściu wszystkich puntów bezpieczeństwa docieramy do Bazyliki Świętego Piotra na Watykanie. Najpierw mijamy Drzwi Święte, otwierane tylko z okazji rozpoczęcia Roku Jubileuszowego. Od strony wnętrza bazyliki są zamurowane.
Bazylika Św. Piotra została zbudowana w latach 1506-1626 na Placu Świętego Piotra. To drugi co wielkości kościół na świecie – na powierzchnię 23 tys. metrów kwadratowych i 186 metrów długości wewnątrz. Większą świątynią jest tylko bazylika Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Według tradycji stoi na miejscu ukrzyżowania i pochówku Świętego Piotra, uznanego za pierwszego papieża – jego grób leży pod głównym ołtarzem. W bazylice i w jej podziemiach znajdują się też groby innych papieży. Jak mogliście zaobserwować na naszym filmie i zdjęciach byliśmy praktycznie sami w bazylice nie licząc obsługi. Udało nam się też zejść do podziemi bazyliki, pod grób Świętego Piotra i tuż obok byłego grobu Jana Pawła Drugiego. Niestety na tabliczce widniała prośba o niefotografowanie. Obecnie grób już Świętego Jana Pawła II znajduje się w bazylice, tuż obok znanej rzeźby Pieta Michała Anioła.
Liczba odwiedzających bazylikę jest szacowna na kilkanaście milionów rocznie.

5. Kolejnym miejsce który chcieliśmy odwiedzić był taras widokowy na kopule bazyliki. Do wyboru macie dwie opcje dotarcia na taras: wejście po 551 schodach, lub wjechanie cztery piętra windą i pokonanie 320 schodów już na nogach. My skorzystaliśmy z tej opcji. Po wyjściu z windy kierujemy się na balkon we wnętrzu bazyliki pod samą kopułą. Tu dokładnie widać cztery masywne filary podtrzymujące kopułę ( jej średnica to 42 metry). Wnętrze obok nas jest podzielone na na promieniście ułożone pola i ozdobione mozaikami. Pod gzymsem znajduje się inskrypcja po rzymsku: TY JESTEŚ PIOTR OPOKA A NA TEJ OPOCE ZBUDUJĘ KOŚCIÓŁ MÓJ I DAM CI KLUCZE DO KRÓLESTWA NIEBIESKIEGO. To właśnie królestwo niebieskie jest tematem mozajek. We wnętrzu kopuły ukazany jest Bóg, krąg anielski, apostołowie oraz święci i papieże.
To jeden z najlepszych punktów widokowych na Rzym z tej strony miasta. Spędziliśmy tu chwilę, obejrzeliśmy widok na plac Świętego Piotra, Ogrody Watykańskie i oczywiście na miasto. Myślę, że to jedno z takich miejsc, które warto odwiedzić.

6. Plany mieliśmy trochę inne. Chcieliśmy zwiedzić Zamek Świętego Anioła, jednak po chwili przemyślenia na tarasie widokowym zdecydowaliśmy się na Muzea Watykańskie. Chcieliśmy wykorzystać czas, kiedy odwiedzających jest tak mało. Zamek jest mniej uczęszczany.
Wejście do Muzeów jest z drugiej strony Watykanu licząc od wejścia na plac Świętego Piotra. Trzeba wyjść poza mury, żeby tu dotrzeć. Nie warto kupować biletów u pośredników, można je zamówić na stronie internetowej na konkrety termin i godzinę, a jeżeli zwiedzających nie ma bardzo dużo również w kasie muzeum. My właśnie tu kupiliśmy bilety bez żadnej kolejki ( ale pamiętajcie to styczeń 2022). Duże walizki, plecaki i torby można zostawić w przechowalni bagażu. Możecie też wypożyczyć audioprzewodnik, który bardzo polecamy. Z racji tego, że muzea zwiedzamy dość długo warto zabrać ze sobą picie i przekąskę, można też kupić kawę i kanapki w kawiarni watykańskiej, ale tu bardziej odstraszą was kolejki niż ceny.
Muzea Watykańskie zostały udostępnione publiczności w 1787 roku w celu pogłębienia znajomości sztuki i kultury. S ą jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów świata. Zbiory są ogromne, a wśród nich znajdziemy wystawę eksponatów egipskich, etruskich, kolekcję rzeźb antycznych, zbiory arrasów, map, ksiąg, obrazy najsłynniejszych artystów świata, fragmenty fresków i ołtarzy, znaczków, numizmatów, jest też muzeum misyjne. Znajdziemy tu też akcenty polskie, wśród nich podarowany przez Jana Matejkę z okazji obchodów 200 rocznicy stoczenia bitwy pod Wiedniem. Na wystawach znajduje się około 20 000 eksponatów, a muzeum liczy ich co najmniej trzy razy więcej. Nas najbardziej zachwyciła Galeria Map Geograficznych, to ponad 100 metrowy korytarz wypełniony kolekcją 40 map przedstawiających tereny należące do Państwa Papieskiego. Urzekający jest też bogato i z wielkim przepychem zdobiony sufit.
Najważniejszym punktem zwiedzania muzeów watykańskich jest Kaplica Sykstyńska. To właśnie tutaj przemierzając ciągnące się korytarze sal wystawowych zmierzają turyści. To kolejne miejsce gdzie surowo zabronione jest fotografowanie, kamerowanie, a nawet rozmowy.
Kaplica sykstyńska od początku była przeznaczona na najważniejsze uroczystości kościelne. Odbywają się tutaj najważniejsze uroczystości kościelne. To tutaj również podczas konklawe wybierany jest nowy papież. Freski na sklepieniu wykonał Michał Anioł. Malowidła przedstawiają historię ludzkości od stworzenia świata, przez grzech pierworodny i biblijny potop. Wymiary postaci nie są jednakowe, zmieniają się w poszczególnych miejscach. Najmniejsze są przy wejściu, a największe w pobliżu ołtarza, co daje złudzenie jednakowej wielkości poszczególnych malowideł przy oglądaniu dzieła przy wejściu do kaplicy.
Na zwiedzanie Watykanu warto zarezerwować sobie cały dzień, szczególnie na spokojne zwiedzanie muzeów.

Z procedur bezpieczeństwa przy wejściu do trasy na kolejkę do Bazyliki Świętego Piotra pan sprawdzał nam temperaturę. Miło kiedy okazało się że też był z Polski. Poza tym nie sprawdzano nam już ani temperatury, ani też nie trzeba było pokazywać GREEN PASS.

Koszty zwiedzania Watykanu:
bezpłatnie – wejście do Bazyliki Świętego Piotra
bezpłatnie – wejście do podziemi Bazyliki Świętego Piotra
8,00 euro – wejście na kopułę pieszo – bilety w kasie
10,00 euro wejście na kopułę z częściowym wjazdem windą – bilety w kasie
7,00 ( ulgowy 5,00) euro – skarbiec watykański – wejście wprost z Bazyliki Św. Piotra
13,00 euro – stanowisko archeologiczne (Scavi) pod Grotami Watykańskimi, dostępne tylko z przewodnikiem
17,00 ( ulgowy 8,00) euro bilet do Muzeów kupiony w kasie
21,00 ( ulgowy 12,00) euro bilet do Muzeów kupiony online tylko z oficjalnej stron KLIK TUTAJ
39,00 ( ulgowy 30,00) euro – zwiedzanie Muzeów Watykańskich i Ogrodów Watykańskich tylko z przewodnikiem
63,00 (ulgowy 54,00) euro – zwiedzanie na godzinę przed otwarciem muzeum z przewodnikiem w kaplicy sykstyńskiej, najważniejszych salach, bilet wstępu na wszystkie galerie i śniadanie w kawiarni watykańskiej z widokiem na ogrody
8,00 euro – audioprzewodnik

na stronie https://tickets.museivaticani.va/home/ znajdziecie mnóstwo różnych opcji zwiedzania, każdy może je dobrać pod swoje zainteresowania oraz możliwości finansowe i dysponowany czas.

www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
Continue Reading

RZYMSKIE FERIE

Spontaniczna decyzja i bilety kupione, hotel znaleziony, ale jak to bywa w życiu nic nie może być aż tak łatwe w dzisiejszych czasach. Z dnia na dzień na ministerialnej stronie zmienił się zapis dotyczący konieczności wykonania testu. W pierwotnej wersji był zapis, że do Włoch mogą przylecieć osoby zaszczepione lub z negatywnym wynikiem testu na COViD, dzień później zmiana była niewielka, ale bardzo istotna, “lub” zmieniło się na “oraz”, a nas kosztowało to dodatkowe 320 zł za testy. Jak widać nawet sprawdzanie wytycznych niewiele daje, po prostu trzeba być na bieżąco z przepisami żeby wsiąść do samolotu.

Nasze ferie miały upływać nam w nieco innej atmosferze, ale względy finansowe trochę pokomplikowały nam plany. Ostatecznie padło na Rzym. Plany odwiedzenia wszystkich znanych miejsc były oczywiście bardzo ambitne, ale oczywiście część z nich nie udało się zrealizować, a inne trochę zmieniliśmy. Wyjazd potraktowaliśmy też trochę jak test przed fotograficznym zwiedzaniem Rzymu z naszymi klientami. Teraz już wiemy ile tak naprawdę na spokojnie jesteśmy w stanie zrealizować w ciągu dnia, tak żeby osoby, które z nami będą podziwiać piękno miasta na drugi dzień miały jeszcze siłę i ochotę na rzymski spacer.

W sobotni późny wieczór wylądowaliśmy na lotnisku Ciampino. Niestety nie mieliśmy biletów na autobus miejski, a kiosk na lotnisku był już zamknięty. Na szczęście pomogła nam przemiła Polska, która od lat mieszka w Rzymie, kupując nam bilet przez sms. Mając włoską kartę można kupić sobie bilet na komunikację miejską atac SMSandGo. TUTAJ możecie znaleźć przydatne informacje.
Istnieją też inne opcje dostania się z tego lotniska do centrum, ale już nieco droższe. Najtańszą opcją był autobus za 2,60 euro, którym dostaniecie się na Dworzec Główny, ewentualnie wcześniejsze przystanki. Kolejne już są za 5, 8, a nawet 12 euro od osoby, no i oczywiście zostaje wam taksówka.

Nasz hotel zlokalizowany był niedaleko Panteonu, dlatego najpierw jechaliśmy z autobusem 720 do stacji metra Laurentina, później pod Koloseum i autobusem prawie pod nasz hotel. Przy wyborze hotelu kierowaliśmy się tym, że miał całodobową recepcję, dzięki czemu nie musieliśmy dopłacać za późniejszą możliwość zakwaterowania, co w niektórych hotelach wynosi od 25-50 euro. Dodatkowo mieliśmy też śniadanie. Ale dla uszczegółowiania, we włoskich hotelach śniadanie jest na słodko. Jakaś bułeczka, croissant, jogurt owocowy, dżem, płatki, owoc i oczywiście kawa, herbata, mleko.

Przez cały nasz pobyt wszędzie chodziliśmy pieszo, zresztą wszystkie zabytki są w tak niedalekiej odległości, że kiedy sobie wszystkie pogrupujecie na mapie i możliwe rezerwacje, to okaże się, że śmiało wszędzie dojdziecie na piechotę, a po drodze zobaczycie jeszcze piękne budynki, ruiny, albo traficie na bardzo fajną kawiarenkę czy restaurację. Oczywiście polecam rozglądać się za restauracjami i kawiarenkami troszkę na uboczu. My tak trafiliśmy do Ristorante di Fiori, w bocznej uliczce dosłownie 3 metry od placu Campo di Fiori, gdzie rachunek było o kilkanaście euro niższy niż w restauracjach przy placu, a dodatkowo było to miejsce spokojne, klimatyczne i z pysznym jedzeniem.Wracając weszliśmy na Plac Campo di Fiori, ale wszyscy sprzedawcy już składali swoje kramiki. Wielka szkoda, bo stragany z kwiatami podobno prezentują się uroczo. Zjedliśmy pyszną kolację we wspomnianej już restauracji i zmęczeni poszliśmy do hotelu.

Pierwszy dzień przeznaczyliśmy na chodzenie po mieście, podejście pod znane fontanny i ciekawe miejsca. Co prawda można tu było wcisnąć jeszcze kilka miejsc, ale czy w delektowaniu się miastem o to chodzi ?

Drugi dzień przeznaczyliśmy na Koloseum, Forum Romanu i Pallatyn. Odpoczęliśmy trochę w hotelu i poszliśmy na wieczorne zdjęcia. Po zachodzie słońca Rzym prezentuje się może nawet bardziej ciekawie, tajemniczo. Wracając do hotelu trafiliśmy do kawiarni z rewelacyjną kawą, zaopatrzyliśmy się tu też trochę w kawę i słodycze.

W trzeci dzień wybraliśmy się do Watykanu. Kaplica Św. Piotra, wjazd na kopułę nad bazyliką. W pierwszej opcji wybraliśmy do zwiedzania Zamek Św. Anioła, ale ostatecznie kupiliśmy bilety do Muzeów Watykańskich ze względu na bardzo mało zwiedzających. W czasach przedmaseczkowych były tu dosłownie tłumy w salach wystawowych, a teraz względy spokój, no może z wyjątkiem Kaplicy Sykstyńskiej, ale nawet tu nie było źle.

Nasz plan zwiedzania prezentował się tak jak poniżej. Mam nadzieję, że skorzystacie choć trochę z naszych podpowiedzi w wszej magicznej wycieczce po Rzymie.

  1. Spacerując do Panteonu trafimy na Piazza de la Rotonda, zauważymy piękną fontannę, której uwieńczeniem jest obelisk pokryty hieroglifami egipskimi z XIII w.p.n.e.
  2. PANTEON powstał około 120 roku. Dla starożytnych Greków i Rzymian miał być wyrazem doskonałego, boskiego porządku świata. Został wzniesiony ku czi najważniejszych rzymskich bóstw. Świątynia była lustrzanym odbiciem wszechświata.
    To najlepiej zachowany zabytek starożytności w Europie, prawdopodobnie dlatego, że na początku VII wieku świątynia została zaadaptowana na kościół katolicki – teraz to bazylika Najświętszej Marii Panny od męczenników.
    Do świątyni prowadzą oryginalne, 20 tonowe wrota z II wieku odlane z brązu. Kopuła ma średnicę 43,34 m i grubość 3,7 m u postaw i 1,6 m na szczycie. Wewnątrz Panteonu nie ma okien, jedynym otworem wprowadzającym światło do wnętrza jest okrągły otwór w najwyższym punkcie sklepienia o średnicy 9 metrów. Nie jest niczym zasłonięty dlatego w posadzce znajdują się otwory odprowadzające wodę deszczową do kanalizacji. W V wieku zdjęto pozłacane płytki pokrycia kopuły wykorzystując je jako materiał do bicia monet. W XV w zrabowano stąd elementy z brązu, część z nich użyto do budowy baldachimu nad grobem Św. Piotra oraz armat, które umieszczono na zamku Św. Anioła. Marmurowe bloki z elewacji również trafiły do Watykanu.
    Wejście tu jest bezpłatne, konieczne jest natomiast zarezerwowanie sobie daty i godziny wejścia do Panteonu. Wszelkie aktualne informacje znajdziecie na stronie https://www.pantheonroma.com/home/
  3. Na Piazza Navona jednym z ważniejszych budowli jest Kościół Św, Agnieszki zaprojektowany przez Franciszka Borrominiego, wielkiego rywala i projektanta Fontanny Trzech Rzek – Berniniego. Budowa kościoła ma dość ciekawą historię, zmiany architektów i pomysłów na aranżację wnętrza. Najpiękniej i najokazalej wygląda jednak z zewnątrz.
  4. Fontanna Trzech Rzek powstała w 1650r. Czterej muskularni mężczyźni symbolizują cztery rzeki Nil, Ganges, Dunaj, Rio de la Plate. W tym czasie Australia nie została jeszcze odkryta stąd brak jej symbolu. Fontanna zwieńczona jest kopią egipskiego obelisku, a na samym jej szczycie zamieszczono gołębia z gałązką oliwną, który znajduje się w herbie papieża Inocentego X z rodu Pamphili, do których ten plac również należał.
    Tutaj rozgrywa się scena podtapiania kardynała w filmie Anioły i Demony.
  5. Plac Hiszpański sławny jest za sprawą okazałych schodów prowadzących do Kościoła Św. Trójcy.
    Schody Hiszpańskie mają 138 stopni i należą do najdłuższych i najszerszych w Europie. Schody zawdzięczają swoją nazwę Ambasadzie Hiszpańskiej, która w momencie ich powstawania miała siedzibę nieopodal. Na wiosnę zdobi je dekoracja kwiatowa ustawiana podczas festiwalu kwiatów, a w lipcu odbywają się tutaj pokazy mody. Istnieje przesąd, że na schodach nie powinno się jeść bo to przynosi pecha, a chcąc zapewnić sobie szczęście powinno się zrobić zdjęcie ze spuszoną głową. Od 2019 roku na schodach nie można siadać.
  6. U podnóża Schodów Hiszpańskich znajduje się mała fontanna La Barrcacia wykonana w 1623 roku, a zasila ją w wodę ten sam akwedukt co fontannę di Trevi. Podobno około 1600 roku wody Tybru wylały tak bardzo, że przyniosły tu łódkę rybacką.
  7. Spacerując po Rzymie warto na chwilę odpocząć w parku Villa Aldobrandini. To urocze i bardzo kameralne miejsce, gdzie czas płynie nieco wolniej w otoczeniu zieleni, kwiatów i śpiewu ptaków, a przy okazji mamy do dyspozycji taras widokowy na miasto i oczywiście nosek z wodą.
  8. Na małym, niepozornym placyku znajduje się przepiękna fontanna, jeden z symboli Rzymu. Fontanna di Trevi kończy bieg starożytnego akweduktu wody dziewiczej, czyli jednego z 11 starożytnych akweduktów Rzymu, a działa nieprzerwanie od 2 tysięcy lat.
    W centralnym punkcie Okeanos bóstwo oceanów znajduje się na rydwanie zaprzężonym w dwa hipokampy, z których jedne jest spokojny, a drugi niespokojny. Symbolizują dwa odmienne stany morza: ciszę i sztorm. Cztery statuy symbolizują cztery pory roku.
    Od ponad 200 lat trwa tradycja wrzucania monet do fontanny, oczywiście przez lewe ramie do tyłu. Jedna moneta powrót do Rzymu, dwie monety romans, trzy monety ślub. Nam się sprawdziło. W 2019 roku wyłowiono 1,5 miliona euro, przekazano je do rzymskiego Catitasu.
    Legenda wskazuje na imię Trevia, dziewicy, która odkryła źródło wody wykorzystywane przy budowie akweduktu.
    W filmie La Dolce Vita Anita Ekberg zażywa tu nocnej kąpieli. To jedna z najsłynniejszych scen kina. Obecnie mandat za wchodzenie do fontanny wynosi 450 euro.

    Na odpoczynek i pizze polecamy Pizza in Trevi nieopodal fontanny. Fajne miejsce i przystępne ceny, a obok pyszne lody.
  9. Pomnik Ojczyzny. Główną częścią monumentu jest posąg Wiktora Emmanuela II – to pierwszy król zjednoczonych Włoch. Znajdziemy tu Pomnik Nieznanego Żołnierza z I wojny światowej. Widok na Rzym z tarasu na wysokości kolumnady jest imponujący, dodatkowo można wjechać na taras widokowy między dwa rydwany.
    Budynek ma około 135 metrów szerokości i 70 metrów wysokości. Rzymianie nie cierpią tego budynku, uważają go za katastrofę architektoniczną, nazywają go tortem lub maszyną do pisania, najprawdopodobniej przez to, że podczas budowy ucierpiało wiele okolicznych zabytków.
    Wejście do obiektu i toaleta bezpłatnie. Wjazd na najwyższy taras widokowy 10 euro dorośli, osoby w wieku 18-25 lat – 5 euro, dzieci poniżej 18 roku życia bezpłatnie. Na wejściu trzeba poczekać w kolejce i pokazać GREEN PASS lub test ( styczeń 2022).
  10. Kapitol to wzgórze w pobliżu Forum Romanum. Nazwa wywodzi się od czaszki ludzkiej (caput- głowa). Od początku Rzymu Kapitol był twierdzą oraz sanktuarium miasta. Znana jest legenda opowiadająca o tym jak gęsi uratowały twierdzę. W 390 r.p.ne. Galowie z nad Padu zaaktakowali Kapitol w nocy, wybrali strome podjeście i czs kiedy obrońcy twierdzy byli zmęczeniem walkami i pełnieniem straży. O zbliżającym się wrogu ostrzegły gęsi, ptaki poświęcone Bogini Junonie. Atak został odparty, a najeźdzy nie tylko pokonani w tej walce, ale też wyparci z Rzymu. Na pamiątkę tego zdarzenia starożytni Rzymianie przenieśli jedną z gęsi w laktyce, a psy które nie wywiązały się ze swojego obowiązku poniosły karę. W miejscu świątyni Junony, już w VI wieku zbudowano kościół Santa Maria in Capitolio. W 1471 roku papież Sykstus IV podarował Kapitol miastu i umieścił w pałacu częśc zbiorów z pałacu Laterańskiemu dając tym samym początek Muzeum Kapitolińskiemu. Od 1348 roku od strony Pałacu Weneckiego prowadzi na wzgórze wejście – 123 stopnie schodów biegnące prosto w kierunku kościoła.
    Projekt z 1536 roku wejścia i placu wykonany jest przez Michała Anioła. Plac wyłożony jest kamienną kostką. Na ciemnym tle, białe kamienie tworzą gwiazdę. W środku niej ustawiono starożytny konny pomnik cesarza Marka Aureliusza. Obecnie w pomieszczeniach pałacu Konserwatorów i Nowym mieści się Muzeum Kapitolińskie. Łączy je położona niżej otwarta galeria. Taras usytuowany za pałacem Senatorskim to doskonały punkt widokowy na Forum Romanum.
  11. Spacerując po Rzymie, trochę za Ołtarzem Ojczyzny trafiliśmy na lokalny targ Campagna Amica Market. Można się tu było zaopatrzyć we wszystko do jedzenia ( począwszy od pomarańczy, serów, pieczywa po morze i owoce morza), picia ( soki, szeroki wybór win, piw), ale też kupić gotowe dania i zjeść je na miłym placyku w prawdziwie rzymskiej atmosferze. My kupiliśmy klementynki i cytryny do domu.
  12. Na koniec dnia dotarliśmy na Campo di Fiori, jednak sprzedawcy już kończyli składać swoje stragany. Campo di Fiori oznacza pole kwiatów, do dzisiaj na straganach sprzedawane są kwiaty, ale też pamiątki różnego typu. Na środku znajduje się pomnik Giordana Bruna, spalonego na stosie za głoszenie heretyckich poglądów.
    Idąc w oboczną uliczkę kilka kroków w kierunku lewej ręki pomnika Giordana Bruna trafimy do Campo di Fiori Ristorante. Ceny niż sze niż na placu a pizza przepyszna. Polecamy.
  13. Usta Prawdy – bardzo chleliśmy tu trafić przed zwiedzaniem Koloseum. W bardzo nierzucającym się w oczy kościółku Santa Maria in Cosmedin znajduje się jedna z wielu ciekawych atrakcji turystycznych – Usta Prawdy. Okrągły medalion o średnicy 175 cm przedstawia oblicze brodatego bóstwa. Istnieje wiele teorii na temat jego pochodzenia, jedną z teorii jest opcja, że stanowił przykrywę włazu do starożytnych wodociągów. Jego wiek jest szacowany na ponad 2 000 lat. Według średniowiecznej legendy, kto włożył dłoń do ust i składał fałszywą przysięgę, usta pozbawiały kończyny. W średniowieczu miano wykonywać wyroki za zdradę lub kłamstwo odcinając rękę. My byliśmy trochę za wcześnie, ale myślę że to ciekawa atrakcja. Nie dowiemy się kto jest kłamczuszkiem.
  14. Teatr Marcellusa to w zasadzie pierwsze koloseum w Rzymie. Ten starożytny teatr rzymski powstał w I w.p.n.e. na polu Marsowym. Kamienna konstrukcja mogła pomieścić około 13 000 widzów. W XII wieku został włączony w kompleks twierdzy warownej. Stanowił też miejsce dla lokalnych straganów.
  15. Zwiedzanie Koloseum rozpoczęliśmy o godzinie 9.30. Wybraliśmy opcję biletu SUPER. Po pokazaniu Green Pass i sprawdzeniu plecaków na urządzeniu podobnym jak na lotnisku pracownik muzeum pokierował nas do podziemi Koloseum. Tu nie ma przewodnika, ale można zainstalować sobie aplikację z nagranym przewodnikiem, ale trzeba też mieć połączenie z internetem. Są też tabliczki z opisami.
    Koloseum nazywany też Amfiteatrem Flawiuszy. Budowę rozpoczęto 72 roku na polecenie Cesarza Wespazjana. Po zaledwie ośmiu latach budowa została ukończona, a uroczyste otwarcie zainicjował już nowy Cesarz Tytus otwierając ludowi rzymskiemu nieprzerwane studniowe igrzyska olimpijskie. Zginęło wtedy 900 gladiatorów i 5000 dzikich zwierząt. Przez następne pięć wieków Koloseum było świadkiem wielu takich rzezi ku uciesze rządnych mocnych rozrywkę. Ostatnie wielkie igrzyska odbyły się w 523 roku.
    Amfiteatr Flawiuszy na dłuższej osi mierzy 188 m, krótszej 156 metrów, a po obwodzie 527 merów. Składał się z czterech kondygnacji. Na pierwszym poziomie widowni, najbliżej areny znajdowały się miejsca dla mężczyzn z rodów senatorów i podium dla imperatora. Najbardziej odległe miejsca zajmowały kobiety. Osoby pełniące niektóre funkcje jak np. grabarze, aktorzy i byli gladiatorzy mieli zakaz wstępu na igrzyska. Na widowni było 50 000 miejsc siedzących i nawet do 20 000 miejsc stojących. Do Koloseum prowadziło około 80 ponumerowanych bram, co w ciągu kilku minut pozwalało opuścić widownię przez wszystkich widzów. Do dziś zachowały się dwie bramy 23 i 54. Był tu też zainstalowany system anty pożarowy połączony z akweduktem. Prawdziwym luksusem był rozkładany na linach płócienny dach nad widownią, chroniący widzów od palącego słońca, mógł zasłaniać nawet 2/3 widowni.
    Nie ma dowodów na to, że Koloseum było miejscem mordu chrześcijan. Na pewno odbywały się tutaj egzekucje skazanych, często w dość brutalny i wymyślny sposób. Jako miejsce egzekucji chrześcijan podaje się cyrk Nerona na Wzgórzu Watykańskim. W II i III wieku miejsce tu bardzo ucierpiało z powodu pożarów i trzęsienia ziemi. Podobnie jak w kolejnych latach. W osiemnastym wieku Koloseum było traktowane jak darmowy skład budowlany, przez co ucierpiało najbardziej.
    7 lipca 2007 obiekt został ogłoszony jednym z siedmiu nowych cudów świata.
    Współcześnie budowane stadiony w USA są nadal na mim wzorowane, przede wszystkim pod względem rozmieszczenia widzów i dróg ewakuacyjnych
    W podziemiach czyli hypogeum znajdowały się klatki z dzikimi zwierzętami, gladiatorzy, zbrojownie oraz magazyny. Same podziemia, piwnice wyglądają już bardzo solidnie i są naprawdę dobrze przemyślane.
    Kolejny był taras, gdzie obecnie w Wielki Piątek odbywa się Droga Krzyżowa pod przewodnictwem Papieża. Tu już widać już rozmach i wielkość budowli.
    Tędy też wchodzimy na scenę. Z jednej strony rola życia, szkoda tylko, że większość tych ról kończyła się w pierwszym akcie, a na pewno w tym jednym przedstawieniu. Scena wykonana była z drewna z grubą pokrywą z pasku, znajdowały się w niej zapadnie i windy do transportu zwierząt i gladiatorów z podziemi.
    Ostatnim elementem zwiedzania jest taras, na który mogą wejść osoby z podstawowym biletem.
    Naszym zdaniem zupełnie inne wrażenie robi Koloseum od zewnątrz, niż od środka.
  16. Pallatyn to jedno z siedmiu wzgórz Rzymu. Według tradycji i ostatnich odkryć archeologicznych uważane jest za miejsce najstarszej osady rzymskiej. To tutaj w grocie Lumpercal wilczyca miała wykarmić Remus i Romulusa. Wielka szkoda, że w okresie zimowym ten obszar parku archeologicznego jest zamknięty. Znajdowały się tu świątynie Jowisza, Wiktorii, Dom Liwii, pałace i wille Cycerona, Domicjana czy Marka Antoniusza, fragment akweduktu czy pierwsze świątynie chrześcijańskie. W XVI wieku wybudowano tutaj ogrody Allesandro Farnese, choć one moim skromnym zdaniem nieco nie pasują do antycznego otoczenia.
    Całość Pallatynu stanowi niesamowite tło do zadumy nad starożytnością.
  17. Forum Romanum to rynek rzymski. To najważniejszy plac w Rzymie, stanowił centrum życia politycznego i towarzyskiego. Jedną z pierwszych historycznych budowli była świątynia Saturna z V w.p.n.e. W 283 roku pożar niemal doszczętnie strawił Forum Romanum. Na Forum Romanum u podnóża Pallatynu znajduje się Santa Maria Antiqua. To najstarszy z zachowanych rzymskich kościołów na Forum Romanum z unikalnymi freskami bizantyjskimi.
    Wielkość i jakość wszystkich budowli robi niesamowite wrażenie. I pomyśleć jak prymitywne narzędzia mieli do dyspozycji budowniczowie.

    Bilety można kupić wyłącznie online na oficjalnej stronie https://ecm.coopculture.it. Znajdziecie tu opcje biletów oraz ich ceny. Bilety zakupione na innych stronach nie są akceptowane. My kupiliśmy je dzień przed planowanym zwiedzaniem i weszliśmy bez jakiejkolwiek kolejki. ( styczeń 2022) i wybraliśmy opcję Full Experience Undergrounds and  Arena ticket € 22,00 + € 2,00 booking fee. Kupując bilety do Koloseum macie również wejście na Palatyn i Forum Romanum. Nie da się tych biletów kupić oddzielnie, jednak nasz bilet dawał możliwość wejścia na Palatyn i Forum Romanum następnego dnia. Przez bramki można wejść jednak tylko raz.
    Zwróćcie uwagę że osoby 18-25 lat mają dużo tańsze bilety, a dzieci do 18 roku życia wchodzą za darmo.
  18. Spacerując po Rzymie ma się wrażenie chodzenia po bezpłatnym muzeum przeplatanym klimatycznymi knajpkami i restauracjami. Tak jak kilka metrów od wyjścia z Forum Romanum – Foro di Augusto.
    Na wieczornym spacerze odkryliśmy kawiarnię Saint Austachio il Cafe. Miejsce działające od 1938 roku na Piazza Sant’ Eustachio 82. To miejsce też serdecznie polcamy, można tu najpierw napić się kawy, a potem kupić świetną pamiątkę do domu.

Wewnątrz knajpek mogą siedzieć tylko osoby z GREEN PASS.

KOSZTY NASZEJ WYCIECZKI:

samolot – 240 zł
komunikacja miejska – 41,00 zł ( 9 euro)
obowiązkowy test antygenowy – 320,00 zł
hotel z opłatą miejską i śniadaniem – 690,00 zł
jedzenie na 3,5 dnia – 460 zł ( 100 euro)
bilety do Kolloseum – 220,00 zł ( 48 euro)
Razem: 1971,00 zł

Plan i koszty zwiedzania Watykanu w następnym poście.

Spacer po mieście, pizza i takie tam

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
  1. 2. Piazza de la Rotonda i Panteon
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

3. Piazza Navona

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

4. Fontanna 4 Rzek

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

5. Kościół Św. trójcy i Schody Hiszpańskie

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

6. Fontanna La Barrcacia

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

7. Park Villa Aldobrandini

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

8. Fontanna di Trevi

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

9. Pomnik Ojczyzny

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

10. Kapitol

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

13. Usta Prawdy

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

14. Teatr Marcellusa

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

15. Koloseum

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

16. Pallatyn

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

17. Forum Romanum

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE

Nocny spacer po Rzymie

www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
www.themomentsbyela.pl - RZYMSKIE FERIE
Continue Reading

PASZTET GRZYBOWY Z CZARNYM SEZAMEM

Święta, święta i po świętach. U nas końcoworoczne sprzątanie szafki z produktami spożywczymi. Chciałam wykorzystać czarny sezam i kaszę jaglaną. Padło na roślinny pasztet. Smakuje świetnie, a po ciężkostrawnym świątecznym jedzeniu idealnie sprawdzi się jako lekki dodatek do pieczywa. Co ciekawe kto widział u mnie ten pasztet myślał, że to makowiec :).

3/4 szkl czarnego sezamu
1 1/3 szkl ugorowanej kaszy jaglanej
3 łyżki ugotowanych podgrzybków
2 łyżki sosu sojowego
2 średnie cebule
3 ząbki czosnku
czosnek niedźwiedzi
3 listki laurowe
4 ziarnka ziela angielskiego
majeranek
gałka muszkatołowa
sól i pieprz

Cebulę i czosnek należy pokroić w kosteczkę i zeszklić z przyprawami (bez gałki, soli i pieprzu). Kaszę jaglaną gotujemy na sypko. Sezam uprażyć na patelni. Z cebulki wyjmujemy ziele angielskie i listki laurowe ( będą jeszcze potrzebne).
W dużym naczyniu blendujemy kaszę jaglaną, sezam, sos sojowy i zeszkloną cebulę, sól, pieprz i startą gałkę muszkatołową do smaku. Do masy dodajemy podgrzybki i użyte już wcześniej ziele angielskie i listek laurowy.
Piekarnik rozgrzewamy na 190 stopni i pieczemy około 40 minut aż skórka będzie rumiana :).
Ostudzić i kroić już zimny. Smakuje świetnie z ogórkiem kiszonym lub żurawiną do mięs.

Continue Reading

ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY

W tym roku mimo specyficznej sytuacji sporo podróżowaliśmy za granicę. Jednak odkrywanie piękna Polski wcale nie odpuściliśmy. Mamy wiele takich miejsc na naszej liście do odwiedzenia. Rytro było jednym z nich. Co prawda w Rytrze byliśmy już wcześniej jednak z hotelu, w którym mieszkaliśmy było dość daleko i zaplanowane zadania nie pozwoliły nam na piesze spacery. Tym razem wybraliśmy się specjalnie na zwiedzanie zamku Ritter. Zamek został odrestaurowany, dodatkowo przygotowano wygodną drogę dojazdową, ale do sedna.

Rytro to malownicza wieś położona w powiecie nowosądeckim. Miejsce to zachwyca krajobrazem i szlakami turystycznymi. My chcemy zobaczyć zamek Ritter.
Dojazd do zamku z Nowego Sącza zajmuje około 25 minut ( 20 km), można też zaplanować sobie wycieczkę pociągiem i zabrać ze sobą rowery. Pod zamkiem znajdziemy kilka bezpłatnych miejsc parkingowych. Najdalsze koło stacji PKP, ( współrzędne: 49.48588 20.68028 ), kolejny pod zamkowym wzniesieniem jest płatny i pod samym zamkiem na kilkanaście samochodów jest równiez darmowy ( współrzędne: 49.48971 20.68926). Można zaparkować koło głównej drogi, a sam spacer nie powinien zając dłużej niż 20 minut, to tylko 650 metrów. Trasa jest bardzo urokliwa i całkiem wygodna dla pieszych i rowerzystów. Mijamy szemrzący strumyk nadający klimatu gór i bliskości natury. Otoczenie zamku i rozpościerające się krajobrazy naprawdę urzekają.
Zamek jest otwarty cały czas, a wejście jest bezpłatne. Wielka szkoda, że baszta widokowa była zamknięta na kłódkę, jednak z murów obronnych rozpościerają się widoki na całą okolicę. Zamek choć odrestaurowany nie zapewnia wielu atrakcji. Jest piękny jako zabytek, ale też punkt widokowy. Dla nas fajnie, że nie wkradła się tutaj jeszcze komercja.

Teraz trochę z historii:
Zamek w Rytrze, a dokładnie we wsi Sucha Struga usytuowany jest na wzgórzu na wysokości 463 m.n.p.m. z którego rozpościerają się piękne widoki na Beskid Sądecki. Nie wiadomo kto wybudował zamek. Prawdopodobnie powstał na przełomie XIII i XIV wieku. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1312 roku kiedy Władysław Łokietek pozwolił zakonowi klarysek ze Starego Sącza pobierać cło pod zamkiem Ritter. 20 lat później król Władysław Łokietek oddał las sądeckim mieszczanom. W XV wieku na zamku urzędowali starości sądeccy. Zamek w Rytrze był miejscem gościny wielu koronowanych władców w tym Króla Kazimierza Wielkiego, królowej Jadwigi z Władysławem Jagiełłą i Kazimierza Jagiellończyka. Po najeździe Jerzego Rakoczego, księcia Siedmiogrodu i lennika tureckiego w 1657 roku zamek popadł ruinę. Na zamku podobno jest ukryty skarb. Strzeże go pies w postaci koguta, ale dziś wejścia na zamek pilnowała krowa, niezbyt zainteresowana odwiedzającymi. Skarbu na razie nie odnaleziono :).
Wzmianki o ryterskim zamku znajdują się w księgach Jana Długosza. Tekst o przekazaniu zamku klaryskom ze Starego Sącza i opis drogi do ukrytego skarby stanowi jeden z najdawniejszych zabytków języka polskiego. Wzmiankę o tym zamku znajdziemy też w powieści “Rogaś z Doliny Roztoki” Marii Kownackiej.

W okolicy znajdziemy kilka ciekawych miejsc w tym: stację narciarską, a w okresie letnim wyciąg z ławeczkami na punkt widokowy, kilka świetnych szlaków turystycznych np. na Prehybę czy Radziejową, schronisko Cyrla, a w lokalnej restauracji polską wersję pizzy czyli ogromne proziaki z dodatkami, które bardzo polecamy.

Drugim miejscem gdzie chcieliśmy dotrzeć był ślimak widowiskowy w Woli Kroguleckiej na chwilę przed zachodem słońca. No cóż. W restauracji tak długo musieliśmy czekać na deser, który swoją drogą był pyszny, że ostatecznie nie zdążyliśmy na zachód słońca na tarasie.
Na tej platformie byliśmy już kilka lat temu. Bardzo nam się podobały widoki, cisza i spokój. Platforma jest za to dość licznie odwiedzana w weekendy, szczególnie podczas zachodów słońca. Na szczęście w listopadowy wieczór spotkaliśmy tylko kilka osób ( współrzędne: 49.50758 20.67233)
Widoki z platformy widokowej są rzeczywiście imponujące. Wart zwrócić uwagę w stronę Doliny Popradu, pasma Radziejowej i Beskidu Wyspowego.
Na zachód słońca spóźniliśmy się kilka minut, jednak kolory nieba w dalszym ciągu prezentowały się pięknie. Chcemy tu przyjechać na wiosnę na wschód słońca. Krajobraz rozświetlony pierwszymi promieniami słonecznymi musi wyglądać magicznie.

Obydwa miejsca to też świetne miejscówki dla kamperów, są bezpłatne i z widokami.

www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
www.themomentsbyela.pl - ZAMEK RYTTER W RYTRZE I ŚLIMAK WIDOKOWY
Continue Reading

PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

Długi weekend listopadowy w Polsce zapowiadał się dość nudno i pewnie tak by było, gdyby nie fakt, że pojechaliśmy do Wenecji. Dokładnie pojechaliśmy samochodem, musieliśmy zabrać sprzęt fotograficzny na sesję, a poza tym na powrocie chcieliśmy odwiedzić jeszcze Wiedeńskie Jarmarki Bożonarodzeniowe. Pomysł okazał się całkiem niezły, ponieważ tydzień później jarmarki już były zamknięte. Do obejrzenia relacji z Wiednia zapraszam do poprzedniego posta KLIK TUTAJ.
Do Wenecji przyjechaliśmy po południu. Samochód zostawiliśmy na parkingu a do centrum przepłynęliśmy już tramwajem wodnym. Dotarliśmy do naszego hotelu, ale nie mieliśmy za dużo czasu na odpoczynek. Zdjęcia przy zachodzie słońca przecież nie mogły poczekać. Wszystkie nasze trudy podróży od razu zrekompensowały nam klimat weneckich zaułków i pyszna pizza, którą można dostać dosłownie na każdym rogu. Szczerze mogę polecić pizzę z okienek, gdzie kupuje się kawałek, ale naprawdę spory, w zależności od dodatków w cenie 2,5 – 3,5 euro, a z knajpek najbardziej przypadła nam do gustu Trattoria Canonica na rogu koło naszego hotelu, kilka kroków od placu Św. Marka.
Pogoda w Wenecji okazała się bardzo przyjemna, w cienkiej kurtce było mi naprawdę ciepło. Popołudniami słońce przyjemnie ogrzewało nam buzie kiedy siedzieliśmy przy kawiarnianych stolikach.

Kolejny dzień zaczęliśmy dość wcześnie, najpierw trochę zdjęć na placu Św. Marka, potem widoki z punktu widokowego, spacer na Most Rialto, żeby po krótkim odpoczynku pojechać na Murano. Mieliśmy jeszcze w planie jechać na wyspę Burano, żeby zrobić trochę zdjęć przy zachodzie słońca, jednak większość ludzi wpadła na ten sam pomysł, kolejka była tak duża, że zachód słońca, a nawet zmrok zastałby nas czekających w kolejce do tramwaju wodnego. Wróciliśmy do Wenecji i tam udało nam się zrobić zdjęcia w gondoli i kilka w blasku zachodzącego słońca na Moście Rialto. Udało nam się też pospacerować z aparatem w nocnym klimacie i odkrywać też takie oblicze Wenecji.

Wcześnie rano ostatniego dnia pojechaliśmy na Burano. Z otulającą mgłą zdjęcia wyszły rzeczywiście magicznie. Bardzo się nam spodobało to miejsce, z jednej strony dość komercyjne, ale z drugiej na tyle malutkie, że ma się złudzenie kameralności. Kolorowe domki jak dla lalek, kameralne kawiarenki i przytulność tego miejsca bardzo nas zauroczyły. To z pewnością jedno z tych miejsc, gdzie chcemy wrócić na nieco dłużej, niż kilka chwil na sesji zdjęciowej.

Trochę szkoda było się żegnać z Wenecją, jednak nasze zlecenie dobiegło końca. Mamy nadzieję, że będziemy mogli wrócić do Wenecji na wiosnę na kolejną sesję zdjęciową. Mamy też kilka miejscówek do sprawdzenia, które zaintrygowały nas z tramwaju wodnego.

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI
www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

www.themomentsbyela.pl - PRACOWITY WEEKEND W WENECJI

Continue Reading

WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

Wiedeń odwiedziliśmy trochę przypadkowo. Wracając z Wenecji chcieliśmy odpocząć po całodniowych zdjęciach i dość długiej trasie z Włoch. Stwierdziliśmy, że tak będzie zwyczajnie bezpieczniej. Zatrzymaliśmy się w hotelu w 11 dzielnicy. Z jednej spoko, ale na pieszy spacer jednak za daleko. Dopiero w następny dzień wybraliśmy się na kilkugodzinny spacer po centrum. W ten weekend otwarto kilka Jarmarków Bożonarodzeniowych koniecznie chcieliśmy je zobaczyć, bo to już tradycja w Wiedniu. Dotarliśmy do dwóch z nich: na Placu Ratuszowym i przy Stephansplatz, widzieliśmy też, że kolejnych kilka jest przygotowywanych na następny tydzień. Setki światełek upiększają miasto i dają poczucie, że mikołajki i święta już tak naprawdę niedługo. W takim beztroskim klimacie można nieco za bardzo popłynąć na zakupach, na co bardzo was uczulamy, żeby w domu nie ocknąć się z siatką może nie do końca potrzebnych rzeczy.
Zapraszamy was również na naszą youtubową relację, którą znajdziecie na końcu posta.


Jarmark Świąteczny na Placu Ratuszowym jest największym wiedeńskim jarmarkiem. Na ponad 100 stoiskach można znaleźć prezenty świąteczne, ozdoby choinkowe i domowe, słodycze i różne smakołyki, a dla rozgrzewki serwowane są różne napoje, w tym najpopularniejsze grzane wino i poncz. My kupiliśmy precla z czekoladą, który okazał się z ciasta francuskiego ( 4,5 euro ). Dopełnieniem tego świątecznego klimatu jest ogromna choinka i dekoracji z tysięcy kolorowych światełek. Całość daje niesamowite wrażenie kiedy robi się zmrok.

Jarmark bożonarodzeniowy przy Stephansplatz jest mniejszy, bardziej kameralny, ale to nie znaczy, że mniej klimatyczny. Tutaj też znajdziemy piękne produkty rękodzielnicze do dekoracji choinek czy pięknie ręcznie malowane lampiony. Tutaj kupiliśmy grzane wino, całkiem smaczne i rzeczywiście niezbędne dla zmarzlaków, którzy jednak nie prowadzą samochodu. Grzane wino kosztuje 4,5 euro + 4 euro kaucji za kubeczek, który bez problemu można zwrócić.

Przepisy bezpieczeństwa:
W Austrii w ostatnich dniach wprowadzono trochę obostrzeń pandemicznych. Przede wszystkim wchodząc na Jarmark na Plac Ratuszowy trzeba pokazać certyfikat szczepionkowy, certyfikat ozdrowieńca albo negatywny wynik testu. Kupując napoje czy posiłki również trzeba pokazać certyfikat szczepionkowy, test nie jest repetowany. Wchodząc do restauracji, meldując hotelu czy odwiedzając muzeum również trzeba pokazać certyfikat i tylko z tym dokumentem będziemy obsłużeni. W Austrii jedynymi obowiązującymi maseczkami FFP-2.
Osoby unikające kontroli certyfikatów mogą liczyć się ze sporym mandatem, podobnie jak właściciel restauracji, hotelu czy innych instytucji wymienionych w rozporządzeniu.

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

www.themomentsbyela.pl - WIEDEŃSKIE JARMARKI ŚWIĄTECZNE

Continue Reading

MALTA Z PROJEKTEM ERASMUS PLUS

W dzisiejszym poście polecicie z Łukaszem na Maltę. Zapraszam.
Łukasz:
To kolejny mój wyjazd z projektem Erasmus Plus. W ramach tego projektu nauczyciele mogą wyjechać do innego kraju uczyć się języków obcych, doskonalić zawodowo, ale też poznać kulturę miejsca i ciekawych ludzi napotkanych w trakcie wyjazdu. Miejscem docelowym na Malcie było Saint Paul`s Bay, to tu znajdowała się szkoła językowa i mieszkanie dla grupy nauczycieli z mojej szkoły. Uczyliśmy się języka angielskiego, dla mnie była to już kontynuacja nauki. Po zajęciach podróżowaliśmy, zwiedzaliśmy najbliższą okolicę, ale też nieco odleglejsze miejsca na wyspie.


Malta to jedno z najmniejszych krajów europejskich. Zajmuje 316 km kwadratowych łącznie z powierzchnią wysp wchodzących w skład archipelagu maltańskiego. Największa i najbardziej zaludniona jest wyspa Malta, ale też Gozo, Comino i Manoela. Pozostałe wyspy są niezamieszkałe. Pomimo tak małej powierzchni Malta ma bardzo dużo do zaoferowania. Od niesamowitej przyrody, lagun, klifów, grot skalnych, raf koralowych, ale też mnóstwo budowli, z których najstarsze pochodzą z czwartego tysiąclecia p.n.e. Na Malcie nie występują żadne rzeki, woda jest pozyskiwana ze złóż podziemnych i odsalanej wody morskiej, czyli dość niesmaczna. Jest to jednej z najcieplejszych krajów europejskich, latem temperatura sięga powyżej 30 stopni, a zimą raczej nie spada poniżej 15. To malutki kraj wielkości Krakowa. W miesiącach, które nie są bardzo gorące warto byłoby przemieszczać się rowerem. My byliśmy we wrześniu i jeszcze słońce dawało nam się we znaki. Maltańczycy są bardzo religijni ale też bardzo przesądni. Efektem tego są zegary malowane na wieżach kościelnych z których każdy wskazuje inny czas by zmylić diabła, który przyszedł po duszę. Maltańczycy to w 97% chrześcijanie. Pomimo tak małej powierzchni na Malcie jest aż 359 kościołów.


W dzisiejszym poście postaram się krótko zarysować najciekawsze miejsca na jakie udało mi się dotrzeć.
Valetta jest stolicą państwa od 1571 roku. Ufundowana została przez Wielkiego Mistrza Zakonu Maltańskiego. Jest jedną z najpiękniejszych i najbardziej wyjątkowych europejskich stolic. W całości wpisana jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Spacerując po niej ma się wrażenie jakby przeniesiono nas w czasie. Valettę można porównać do Starego Miasta Krakowa, malutka, kameralna i bardzo magiczna. Nie ma tu centrum biznesowego, wieżowców czy szerokich dróg. Spacerując ulicami Valetty warto poczuć atmosferę miejsca, skręcić w wąskie uliczki, obejrzeć fasady budynków. Jeżeli wybieracie się samochodem do stolicy, zostawcie go w Florinie, nie wolno to parkować jeżeli nie jesteście mieszkańcami miasta. Grożą za to surowe mandaty.
Najważniejszymi zabytkami są tu kościoły. Do większości z nich wstęp jest płatny około 10 euro.

Mdina – Miasto Ciszy
Leżąca w centrum wyspy Mdina aż do przybycia Kawalerów maltańskich pełniła funkcję stolicy. Powstała jako osada Fenicjan, przebudowali ją Rzymianie, a obecny kształt zawdzięcza Arabom. Położona jest na wzniesieniu i w całości otoczona murami oraz bastionami. Do środka można wejść jedną z dwóch bram: Bramą Miejską oraz mniejszą Bramą Grecką. Do Bramy Miejskiej prowadzi kamienny most. Tu również nie wolno poruszać się samochodami. Całkowita powierzchnia miasta to niecały kilometr kwadratowy. Oprócz kościołów warto zagłębić się do lokalnych sklepików z rękodziełami, a także do mniejszych knajpek.

Mosta to jedno z największych miast na Malcie, położona jest w samym centrum wyspy. Najważniejszym zabytkiem jest Mostadom czyli rotunda. Może przywoływać skojarzenie z greckim panteonem i taki miała mieć pierwotny cel. Obecnie jest to jeden z największych kościołów na Malcie (pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny ). Podczas drugiej wojny światowej 1942 roku Luftwaffe zrzuciło na rotundę trzy bomby. Dwie z nich odbiło się od kopuły i nie eksplodowały, a trzecia z nich 500 kilogramowa przebiła kopułę kopułę kościoła i wpadła do środka gdzie właśnie 300 osób czekało na nabożeństwo. Cud polegał na tym, że bomba choć przekuła kopułę i wpadła na posadzkę nie wybuchła. Warto zwrócić uwagę, że miejsce w którym bomba przebiła kopułę nie ma zdobień. Bomba została rozbrojona i wrzucona do morza.

Weekend zagospodarowałem sobie na całodniowe wycieczki. W sobotę wybrałem się na wyspę Gozo, można tam się dostać promem. Niech nie zdziwi was, że jadąc na wyspę nikt nie pobiera opłaty, uiścicie ją na powrocie. Koszt takiej przeprawy w obie strony to 4,60 euro i trwa około 20 minut.

Gozo jest drugą co do wielkości wyspą Archipelagu Maltańskiego. Według legend miało być zamieszkiwane przez nimfę Calipso. Jest to wyspa sielanki i spokoju, gdzie nie tylko maltańczycy przyjeżdżają zrelaksować się i odpocząć. O Gozo mówi się że to spokojna wioska, znajdujemy tam przepiękną naturę, ale także ustronne knajpki i kawiarenki. Do poruszania się po wyspie wybrałem bus hopon hopoff. W cenie biletu możecie wsiadać i wysiadać na piętnastu przestankach w ciągu jednego dnia. Bilet kosztuje 10-20 euro. Jednym z przystanków jest centrum pomidorowe, można tam zobaczyć muzeum oraz przetwórnię pomidorów, a także w sklepiku zapatrzeć się lokalne specjały.
Na wyspie można podziwiać fragmenty akweduktów, a te choć są dziełem Brytyjczyków, jakoś bardziej kojarzą się nam z Rzymianami.
Jednym z przystanków jest Azure Window, a w zasadzie tylko miejsce po nim. To chyba najsłynniejsze miejsce na Gozo, jeszcze kilka lat temu stało tutaj słynne Azure Window, kręcono tu zdjęcia do filmu “Gra o tron”. To co zostało z Azure Window jest teraz atrakcją dla nurków. Polecam spacer na punkt widokowy obok kościółka nad Dierva Bay. Z punktu widokowego można zobaczyć niesamowite Blue Hole. Piękna naturalna studia tętniąca podwodnym życiem. Wygląda naprawdę imponująco, nie tylko z punktu widokowego, ale też z perspektywy pływającego. Warto zabrać ze sobą buty do pływania, żeby bliski kontakt z jeżowcami nie ograniczył wam dalszego zwiedzania.
Miasteczko Xlendi położone na południowo – zachodniej częsci wyspy. Plaża tu jest wciśnięta w skały, dość malutka, piaszczysta. Szczególnie zachwycają tu widoki na pobliskie klify. Na lewo znajdziecie fiord gdzie przy miarę spokojnym morzu możecie się schłodzić. Warto wspiąć się na klify, żeby zobaczyć widok na miasteczko i ogromne skały. Wspinając się po kamiennych schodkach można dojść do punktu widokowego, stąd roztacza się widok na okolicę.

W czasie mojego pobytu na Malcie można było podziwiać pokazy Malta Air Show.

W niedzielę wybrałem zwiedzanie z katamaranu, ale opcji jest kilka. Cumują tu też inne łodzie. Plan wyjazdu jest dość obszerny, dodatkowymi atrakcjami są pływanie i nurkowanie z rurką. co bardzo lubię. Na katamaranie dobrze zająć sobie odpowiednie miejsce do obserwacji i cieszyć się widokami. Trasa jest uzależniona od warunków atmosferycznych. Nasze miejsca przystankowe możecie ocenić sami. Na katamaranie można było kupić różne napoje, przekąski i lody. Istniała też opcja zamówienia sobie obiadu podczas wejścia na pokład. Ze sobą koniecznie trzeba zabrać okulary przeciwsłoneczne, krem z filtrem, nakrycie głowy, ręcznik i pieniądze na dodatkowe napoje. Wycieczka trwała około sześć godzin, a koszt to 40 euro. Uważam, że był to ciekawie i rekreacyjnie spędzony czas. Snoorkowanie jak zawsze było bardzo przyjemne, woda ciepła, natomiast życie podwodne trochę się pochowało ze względu na głośną muzykę i ilość ludzi pływających w zatokach.

Kilka słów o plażach:

Golden Bay to plaża znajdująca się na północno zachodniej części wyspy. To jedna z najpiękniejszych plaż jakie posiada Malta. Golden Bay to piaszczysta plaża rozciągająca się wzdłuż malowniczej zatoki. Jej atutem jest to że jest długa i szeroka, co nawet w szczycie sezonu turystycznego gwarantuje całkiem komfortowe warunki plażowania. Co ciekawe plaża wchodzi w skład parku narodowego. W okolicy znajduje się kilka urokliwych zatoczek do których prowadzą widokowe trasy piesze.

Plaża Ghajn Tuffieha znajduje się w małej zatoce otoczonej zielonymi wzgórzami i spektakularnymi widokami na morze. Żeby dotrzeć na plażę trzeba pokonać 200 schodów. Dla mnie to jedno z bardziej urokliwych miejsc na Malcie. Górzyste otoczenie, miękki piasek, woda we wszystkich możliwych odcieniach błękitu, piękne zachody słońca, mniejsze tłumy niż na innych plażach. Idealne miejsce na dzień relaksu na Malcie.

Quarraba Bay to trudno dostępna zatoka, która swoją nazwę wzięła od cypla, który oddziela ją od popularnej i obleganej plaży Ghajn Tuffieha. Trzeba być bardzo ostrożnym podczas wejścia do tej zatoki. Zatoka Quarraba Bay słynie z naturalnej glinki można zrobić maskę na ciało i twarz, a potem zmyć w kąpieli morskiej.

Dingi Cliff to wysoka, bo ponad dwustumetrowa formacja skalna, która przez stulecia stanowiła naturalną obronę wybrzeża Malty przed najeźdźcami. Wzdłuż klifu ciągnie się trasa spacerowa z kilkoma ławczkami, na których można odpocząć i podziwiać widoki. Obserwując klify warto zerknąć na morze, gdzie możemy wypatrzeć jedną z niezamieszkałych wysp Archipelagu Maltańskiego Fifelę. Tu przy krawędzi klifu w XVII wieku wzniesiono kaplicę św. Marii Magdaleny. Prawdopodobnie nie da się zajrzeć do środka, ale na tyłach świątyni znajdziecie taras z bardzo przyjemnym widokiem.

Blue Grotto to jedne z obowiązkowych punktów na mapie Malty. Ta słynna grota wygląda wyjątkowo z punktu widokowego, jak również z poziomu łódki. Położona jest na uboczu. Jest to szereg jaskiń na południowo wschodnim wybrzeżu wyspy. Najpiękniejszy widok jest na punkcie widokowym przy przystanku autobusowym Panorama. Najpiękniej wygląda za za dnia, kiedy lazurowa woda jest oświetlana przez słońce. Jeżeli macie możliwość to warto skorzystać z wycieczki łódką. Podczas trzydziestominutowego rejsu wpływa się do jaskiń, można podziwiać stalaktyty wiszące nad głowami.

Qawra i Buggiba to dwie blisko sąsiadujące ze sobą miejscowości. Czasami trudno stwierdzić po której stronie się spaceruje. W Qawra znajduje się deptak, ale też oceanarium. To miejscowość stricte kurortowa. Można tu znaleźć noclegi w przystępnych cenach. Z Qawry widać wyspę Świętego Pawła, to w tej okolicy w I wieku naszej ery rozbił się statek ze Św. Pawłem, który rozpoczął chrześcijaństwo na Malcie. Lokalni przewoźnicy dowożą tam każdego chętnego.

Odwiedziłem też kompleks świątyń megalitycznych. Kompleks prehistorycznych megalitów na Malcie to jedne z najstarszych na świecie budowli wzniesionych przez człowieka. Najprawdopodobniej budowano coś wcześniej, ale czas nie był łaskawy dla nich łaskawy i przepadły na przestrzeni tysiącleci. Po zakupieniu biletu do kompleksu warto odwiedzić małe muzeum, gdzie zdobędziecie wiedzę w pigułce na temat maltańskich megalitów. Największą ciekawostkę stanowi dla mnie obróbka kamieni megalitycznych ponieważ budowle z nich powstały w czasach gdy nie znano jeszcze metalu. Wielkie głazy obkuwano przy pomocy innych kamieni, jeszcze twardszych. Wyobraźcie sobie, że największa z ociosanych skał mierzy sześć i pół metrów długości, trzy wysokości, a przy tym waży 20 ton. A to przecież jedna z wielu skał przygotowanych przez ówczesnych budowniczych. Na terenie całego kompleksu można podchodzić do stanowisk archeologicznych i podziwiać odrestaurowane kamienne budowle. Każde stanowisko okryte jest ochronnym parasolem, a zwiedzający mogą przechodzić po przygotowanych dla nich chodnikach.
Drugim stanowiskiem które odwiedziłem była świątynia Mnajdra, zbudowana nad skalnym klifem daje poczucie przestrzeni, a przy okazji można podziwiać niesamowity widok na morze. Szacowany czas powstania megalitów to 3000 – 4000 lat przed naszą erą, ale badania archeologiczne wskazują na szczątki budowli z ponad 5000 lat przed naszą erą. Dla porównania najstarsza piramida w Egipcie datowana jest na 2600 lat przed naszą erą. Wszystkie obrobione głazy zostały tak do siebie dopasowane aby zachować ustalone proporcje i kierunki. Udowodniono też, że budowle oprócz funkcji religijnych, spełniały funkcję starożytnego kalendarza i zegara słonecznego. Maltańczycy świetnie rozwinęli sztukę, architekturę i astronomię, jednak w dziedzinie wojny i obronności nie do końca sobie radzili, dlatego cywilizacja ta został podbita około 4000 lat przed naszą erą. Bilet wstępu do kompleksu 10 euro.

Ostatnie dni na Malcie spędziłem spacerując po Sliemie i St. Julian. Miasta te leżą blisko siebie, a z racji wielkości wyspy bez problemu można przejść pieszo. Spinola w St. Julian to niewielka zatoka gdzie cumują łódki rybackie. Otoczona jest deptakiem. Za nią znajduje się kilkukilometrowa promenada, która ciągnie się wzdłuż wybrzeża. Promenada to też świetne miejsce na jogging. St. Julian to podobno najgłośniejsze miasto maltańskie, czyli jak na maltańskie warunki dużo się dzieje. Ale St. Julian to nie tylko kluby i imprezy, to również promenada, gdzie można pospacerować i trochę się wyciszyć. Miasto jest dość dobrze skomunikowane z resztą wyspy. Ale sama komunikacja miejska na Malcie to już zupełnie inna historia.

Sliema w języku maltańskim oznacza “pokój”, a nazwę miasto wzięło od kaplicy Marii Dziewicy, która służyła jako punkt odniesienia dla rybaków powracających z łowów. Sliema jest stosunkowo nowoczesnym miastem. Uznawana jest za najbardziej luksusowy ośrodek na Malcie, ekskluzywne hotele, klimatyczne restauracje i sklepy, ale również marina gdzie cumują drogie jachty. Warto pospacerować po marinie i popatrzeć na przypływające i odpływające łódki i jachty, posiedzieć chwilę z kawą w ogródku kawiarnianym i pospacerować nad brzegiem morza. Mój spacer po mieście nie miał konkretnego planu, chciałem poszukać urokliwych zakątków, cieszyć się ostatnim dniem na Malcie.
Z Sliemy do St. Julian droga zajmuje około 30 minut, pod warunkiem, że nie robicie zdjęć i zwyczajnie wam się nie spieszy. Ze Sliemy z mostu widzimy już Valettę. Sami możecie tu ocenić odległości na wyspie.

To już koniec mojego wyjazdu na Maltę, ale myślę, że uda mi się tu kiedyś wrócić. Mam wrażenie, że wykorzystałem czas na zwiedzanie i relaks w najlepszy możliwy sposób, a z racji tego, że był to jednak wyjazd służbowy w pierwszej kolejności musiałem się zająć sprawami związanymi z kursem i projektem Erasmus Plus. Malta jak też Gozo to miejsca gdzie czas płynie wolniej. Zwiedzanie urokliwych zakątków, plażowanie i pływanie uzależnia. Myślę, że na pewno nie odkryłem całego bogactwa naturalnego tych miejsc. Bardzo chciałbym lepiej zwiedzić Gozo, tym razem udało mi się tylko część tej pięknej naturalnej wyspy.

www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
www.themomentsbyela.pl - MALTA
Continue Reading