ZWIEDZAMY BERLIN

Berlin chyba od zawsze był na mojej liście miast do odwiedzenia, ale jak to bywa jakoś się nie składało. Tym razem szybka decyzja i jedziemy. Po przeanalizowaniu kosztów stwierdziliśmy, że najtaniej i w sumie najlepszych godzinach mamy autobus z Krakowa. Wyjeżdżaliśmy o godzinie 0:15 i w Berlinie byliśmy koło 8:30 rano.

Spacer po mieście zaczęliśmy od Aleksander Platz. Tutaj zlokalizowanych jest większość miejsc do zobaczenia. Pierwszy zegar Urania, który wzorowany różą wiatrów pokazuje godzinę we wszystkich strefach czasowych. Tu za nim widać Wieżę Telewizyjną. Nam nie chciało się czekać w kolejce na wjazd do góry, wycieczki szkolne opanowały to miejsce. Myślę, że warto zainteresować się wjazdem i z wysokości oglądać panoramę miasta z widokiem 360 stopni. Do dyspozycji jest tutaj bar oraz restauracja. Możecie zarezerwować sobie stolik i przez niecałą godzinę obserwować miasto jedząc i pojąc coś fajnego.
Warto wspomnieć, że Wieża Telewizyjna to pamiątka czasów NRD, gdzie maksymalnie chciano udowodnić siłę myśli i możliwości konstrukcyjne państw socjalistycznych. Wieża jest w kształcie sputnika i ma 368 m co czyni ją najwyższą budowlą w Niemczech. Sama antena ma 118 metrów. Taras widokowy jest na wysokości 203 metrów, a restauracja jest nieco wyżej na 207 metrach. W razie ewakuacji do pokonania będziecie mieli 900 stopni.
Warto pamiętać, że jest to jedna z czołowych atrakcji Berlina i kolejki do kas mogą być długie. My polecamy oczywiście moment przed zachodem słońca, ale jeżeli zależy na szybkim wejściu, dobrze jest przyjść tuż przed otwarciem kas.
Bilety można kupić w kasie w cenie 19,90 euro, albo zarezerwować bilet online TUTAJ macie możliwość wyboru daty i konkretnej godziny o ile jest jeszcze dostępna dokładając kilka euro, w tym wypadku bilet kosztuje 24,90 euro.
Jak już wspomniałam, my odpuściliśmy sobie Wieżę Telewizyjną i zamiast tego wybraliśmy się na Panorama Terrace placu Aleksandra hotelu Park Inn Berlin.
Dla nas plusem była cena 6,00 euro i otwarta przestrzeń na tarasie. Dodatkowo, można tu kupić coś do picia i posiedzieć sobie na leżakach.
Tuż za Wieżą Telewizyjną przechodzimy pod Kościół Mariacki. Trzeba tu nadmienić, że w czasie II wojny światowej Berlin był praktycznie zrównany z ziemią. Nie znajdziemy tu typowego starego miasta.
Kościół Mariacki to jeden z nielicznych śladów średniowiecznych w Berlinie. Przedsionek skrywa bezcenne późnogotyckie malowidło ścienne z 1470 roku, oczywiście z motywem tańca śmierci. Znajdziemy tu też chrzcielnicę z 1437 roku oraz ołtarz ufundowany przez berlińskich mieszczan.
Na przeciwko kościoła trafimy na Fontannę Neptuna. Wysoki na blisko 9 metrów otoczony jest personifikowanymi nawiązaniami do czterech największych rzek należących w XIX wieku do państwa niemieckiego: Łaby, Odry, Renu i … Wisły.

Kolejnym miejscem gdzie warto się udać jest Czerwony Ratusz. Nazwa wzięła się od koloru fasady odznaczającej się od otoczenia. Podchodząc do wejścia warto zwrócić uwagę na terakotowe płaskorzeźby przedstawiające historię od początku aż do zjednoczenia Nieniec w drugiej połowie XIX wieku. Czerwony Ratusz można zwiedzać bezpłatnie, jednak w środku oprócz pięknej klatki schodowej i dwóch sal Kolunowej i Herbowej znajdziemy makietę z klocków lego.

Spacerując po dzielnicy Mitte wszędzie trafimy pieszo. Warto zaglądnąć do Dzielnicy Mikołaja. To miejsce zostało odbudowane dosłownie z ruin wojennych dopiero w latach osiemdziesiątych. Jedne budynki pięknie zrekonstruowano, a inne nieco przedobrzono. W każdym razie, dzielnica jest bardzo klimatyczna.
Możemy zaglądnąć do kościoła Św. Mikołaja ( wstęp płatny), Kurfürstenhaus jeden z niewielu zachowanych domów z XIX wieku z fasadą bogato zdobioną z czerwonego piaskowca, rokokowy Pałac Ephraima pięknie zdobiony z wykorzystaniem oryginalnych dekoracji rozebranych jeszcze przed wybuchem II wojny, dziś jest tu muzeum oraz narożny, mieszczański Domu Knoblaucha, który przetrwał bombardowania. To najstarszy mieszczański dom w Berlinie, dzisiaj mieści się w nim darmowe muzeum.
Wracając w kierunku metra podejdziemy jeszcze pod Dom nauczyciela i Dom Podróży. Pierwszy z nich na elewacji ma piękną mozaikę z 800 000 elementów przedstawiającą zawody, a drugi prezentuje miedzianą płaskorzeźbę przedstawiającą motywy z życia socjalistycznego społeczeństwa.

Spacerując Unter den Linden nie sposób przegapić jednego z najpiękniejszych placów w Berlinie Babelplatz. Pierwotnie miejsce to nazywano Operaplatz i do dzisiaj część Berlińczyków używa tej nazwy. Dopiero w 1947 roku uhonorowano Augusta Babela, jednemu z założycieli niemieckiej socjaldemokracji.

Gendarmenmarkt to kolejny przepiękny plac w Berlinie. Na samym środku stoi klasycystyczna Sala Koncertowa, a przed nią pomnik Friedricha Schillera, autora „Ody do radości”. Na przeciwnych krańcach placu wzniesiono dwa wydawałoby się bliźniaczo podobne budynki, czyli Französischer Dom i Deutscher Dom. Ich nazwy nie są powiązane z niemieckim dom jako katedrę, a nawiązaniem do francuskiego dome czyli kopułę. Katedra Francuska wzniesiona była dla francuskich protestantów, a dzisiaj budynek pełni dwie funkcje: na parterze znajduje się skromny kościół ewangelików, na wyższych piętrach jest muzeum poświęcone hugenotom, a pod kopułą jest jeszcze wieża widokowa.
Po przeciwnej stronie placu znajdziemy Katedrę Niemiecką. Początkowo wykorzystywana była przez społeczność luterańską. Podczas działań wojennych drugiej wojny światowej została całkowicie zniszczona. Po odbudowie przekształcono budynek na placówkę kulturalną, dziś działa tu muzeum poświęcone niemieckiemu parlamentaryzmu. Na południowo zachodnim rogu placu znajdziecie sklep z czekoladą i kawiarnię Rausch Schokoladenhaus z genialnymi słodkościami.

Hackesche Höfe to wzniesiony w pierwszej dekadzie XX wieku kompleks ośmiu połączonych ze sobą wewnętrznych dziedzińców, z których każdy został udekorowany w inny sposób. Najbardziej okazałe jest wnętrze pierwszego dziedzińca, a każde kolejne chodź na swój sposób klimatyczne nie jest już tak reprezentacyjne i bogate. Znajdziemy je pod adresem Rosenthaler Straße 40. Znajdziemy tu sklepy z rękodziełem, knajpki i pracownie artystyczne. Dawniej obszar ten zamieszkiwany był przez społeczność żydowską, a obok znajdował się kirkut. Spacerując pomiędzy dziedzińcami warto zwrócić uwagę na ciekawe klatki schodowe.

Kompleks pałacowy Sanssouci wzniesiono za panowania Fryderyka Wielkiego i przebudowano za czasów Fryderyka Wilhelma IV. Na obszarze ponad 300 ha powstały okazale pałace, które już z zewnątrz prezentują się okazale. Kompleks ten stał się letnią siedzibą pruskich władców, a obecnie wskazuję potęgę i majątek rodu Hohenzollerów. Większość budowli jest też wpisana do księgi Światowego Dziedzictwa UNESCO. Fryderyk Wielki pragnął miejsca osobistego, bardziej kameralnego. Wybrał miejsce na wzgórzu, otoczonego piętrowymi winnicami. Budowę rozpoczęto w 1775 roku i już po dwóch latach stanął pałac Sanssusi, co z języka francuskiego oznacza beztroski. Co ciekawe motto wyryte na elewacji budynku od trony tarasu jest tyłem budynku. Fryderyk Wielki bardziej znany z twardej polityki i podbojów militarnych, był humanistą i pasjonatem sztuki. W kolejnych dekadach powstało kilka nowych pawilonów i pałaców.
Obecnie grób Fryderyka Wielkiego znajduje się nieopodal Pałacu Sanssuci na najwyższym tarasie swoich ogrodów.
Ciekawostką jest historia związana z młynem znajdującym się tuż za pałacem. Młyn powstał 7 lat przed powstaniem zamku, co związane było ze zwiększonym zapotrzebowaniem produktów spożywczych dla wojska. Jednak kiedy Pałac Sanssouci już funkcjonował, król nie mógł znieść jego odgłosów podczas kontemplacji, ale też życia codziennego. Wydał prośbę o usunięcie młyna i w każdym innym państwie prośba władcy zostałaby spełniona od razu, ale nie w praworządnych Prusach. Młynarz złożył swoją sprawę w sądzie w Berlinie i wygrał z królem. Młyn został. Po 50 latach młyn był już w tak opłakanym stanie, że Fryderyk Wilhelm II kazał go rozebrać i wybudować bardziej nowoczesny młyn w stylu holenderskim. Ten młyn który teraz możemy znaleźć jest odbudowany w latach 90 tych, poprzedni podzielił los wielu budynków pod koniec II wojny światowej. Co ważne koło młyna są kasy i toaleta, jedyna dostępna jaką udało nam się znaleźć w kompleksie pałacowym.
Jeszcze bardziej okazały Pałac Nowy, gdzie na różnych ceremoniach goszczono najbardziej znakomite persony Europy. XIX wieku wprowadzono wiele nowinek technologicznych jak prąd, toalety w apartamentach cesarskich, czy dzwonki przywołujące służbę. W 1903 roku zamontowano windę hydrauliczną. W pałacu mieszkała ostatnia para cesarska Wilhem II oraz Augusta.
Następcą i miłośnikiem architektury i sztuki był Fryderyk Wilhelm IV, za czasów którego dobudowana została majestatyczna oranżeria i oraz kościół pokoju.

Jeden dzień postanowiliśmy przeznaczyć na Poczdam, kolejkę znanych kebabów na Kreutzbergu i wieczorny spacer po mieście. Kebaby dobre, ale nie są warte stania 2,5 godziny w kolejce.

Trzeci dzień rozpoczęliśmy zwiedzaniem Reichstagu, a potem kolejne punkty na naszej liście.

Reichstag to druga izba niemieckiego parlamentu. Imponujący gmach został wybudowany pod koniec XIX wieku. W czasie walk drugiej wojny światowej podobnie ja większość budynków w Berlinie został poważnie zniszczony. Pierwotnie został odbudowany kilkanaście lat po wojnie, ale dopiero w latach 1995-1999 zyskał obecny wygląd z nowoczesną szklaną kopułą.
Dach parlamentu wraz z kopułą jest dostępny dla zwiedzających. Co kwadrans wchodzi grupa zwiedzających. Dostajemy audioprzewodnika i w swoim tempie idziemy wzdłuż trasy na szczyt. W czasie spaceru dowiadujemy się o pracy parlamentu, ale też zabytkach i ważniejszych budynkach w jego otoczeniu. Do budynku Reichstagu wejście jest darmowe, ale trzeba zarejestrować się przez ich stronę internetową KLIK TUTAJ oraz wybrać opcję zwiedzania ( z audioprzewodnikiem lub przewodnikiem). Warto taką rezerwacją zająć się wcześniej, bo terminy są porezerwowane czasami na kilkanaście dni do przodu. Wejście na kopułę możliwe jest w godz 8.00 – 21.45.

Tuż za Reichstagiem znajdziemy Bramę Brandenburską, czyli kolejny z symboli Berlina, który przedstawiany jest na pocztówkach, magnesach i większości pamiątek. Brama ma imponujące rozmiary bo 26 metrów wysokości i 62 metry szerokości. Powstała z rozkazu Fryderyka Wilhelma II, który pragnął otworzyć miasto na parki Tiergarten. Budowla wzorowana była na ateńskich propylejach, czyli budowli z kolumnami. Środkowe przejście zarezerwowane było dla króla ( później cesarza) i jego rodziny. Na szczycie usytułowana jest kwadryga, czyli czterokonny rydwan powożony przez boginię zwycięstwa Wiktorię. W 1806 roku kwadryga została zabrana przez Napoleona do Paryża, jako symbol zwycięstwa nad Prusami. Po jego klęsce kwadrygę sprowadzono z powrotem do Berlina. W 1945 roku została praktycznie całkowicie zniszczona, ostał się tylko koński łeb. Obecne elementy zostały przywrócone podczas remontu z 2002 roku. Brama została ozdobiona również licznymi płaskorzeźbami nawiązującymi do mitologii i zwycięstwa.

Pomnik Pomordowych Żydów Europy w Berlinie jest głównym miejscem pamięci ofiar holokaustu. Pomnik składa się z 2711 betonowych filarów różnej wielkości, po jednym na każdą stronę Talmudu, przypomina o największej zbrodni II wojny światowej. Pod placem zlokalizowano budynek Centrum Pamięci. Pomnik i wystawę można zwiedzać bezpłatnie po zgłoszeniu w aplikacji.
Autorem projektu jest Peter Eisenman, któremu przyświecała myśl, żeby pomnik budził poczucie niestabilności, a tym samym prowadził do własnych interpretacji.
Podczas budowy pomnika zrobiła się afera ponieważ wykryto, że firma która dostarczała antygraficiarskie zabezpieczenia w czasie wojny była zaangażowana w produkcję gazu Cykon B.

Potsdamer Platz otoczony jest nowoczesnymi budynkami, to tu możemy zobaczyć jak bardzo Berlin zmienił się od czasów podziału. W czasie wojny miejsce to było zrównane z ziemią, a w później przez jego środek przebiegał mur. najbardziej znanym tutaj kompleksem jest Sony Center, gdzie dzieciniec przykryty jest kopułą przypominającym parasol. Znajdziemy tu restauracje i kafejki, biura, a także swoją siedzibę ma niemiecka akademia filmowa. Wjeżdżając na dach do kawiarni nad akademią mamy w cenie kawy bezpłatny taras widokowy. Podczas naszego pobytu kawiarnia była niestety zamknięta. Wchodząc do Sony Center od strony Placu Poczdamskiego warto zwrócić uwagę na przepiękną ścianę osłoniętą szybą za ogródkiem kawiarnianym. To pozostałość Sali Cesarskiej w hotelu Esplanade, istniejącego tu przed wojną.

W pobliżu znajdziemy też wieżę Kollhoff o wysokości 101 metrów gdzie znajduje się PANORAMA PUNKT, na którą wjeżdża się jedną z najszybszych wind w Europie. Miejsce bardzo przyjemne z widokami i na świeżym powietrzu.

Niedaleko Berlina znajduje się Poczdam. To takie spokojne miejsce w kontraście do tłocznej i zabieganej stolicy. Choć nieco mniejszy, nie znaczy to, że brakuje tutaj miejsc wartych odwiedzenia. Wręcz przeciwnie, jest ich wiele. My wybraliśmy kompleks pałacowy Sanssouci i przejście głównym deptakiem miasta rozpoczynającym się Poczdamską Bramą Brandenburską.
Na terenie kompleksu pałacowego najbardziej znany jest Park Sanssouci, na terenie którego zniesiono kilka pałaców i mniejszych pawilonów. Wejście do parku jest darmowe, dopiero za zwiedzanie poszczególnych atrakcji. Warto kupić bilet dzienny i zarezerwować sobie poszczególne miejscówki na konkretne godziny, w innym przypadku nie za bardzo jest opcja zwiedzenia wszystkich biletowanych miejsc. Jeżeli chcecie robić zdjęcia w komnatach trzeba za to dopłacić 3 euro. Warto zajrzeć na KLIK tę stronę, fajnie jest wszystko rozpisane.

East Side Gallery to najdłuższa na świecie galeria sztuki na świeżym powietrzu. Ostał się tu najdłuższy zachowany fragment muru, skierowanego na stronę Berlina Wschodniego. Był on wyższy niż w innych miejscach, ponieważ przed przewożonymi tamtędy zagranicznymi osobistościami władze NRD chciały zasłonić fortyfikacji. W 1990 roku betonową ścianę pokryto muralami stworzonymi przez artystów z ponad 100 krajów. East Side Gallery można obejrzeć za darmo przez całą dobę.

Kolejnym miejscem związanym z Murem Berlińskim wartym odwiedzenia jest Miejsce Pamięci Muru Berlińskiego przy Bernauer Straße 111. Znajdziecie tu przede wszystkim fragment fortyfikacji z wieżyczką strzelniczą i ogrodzony murem pas ziemi niczyjej. Jak się może wydawać Mur Berliński to nie była tylko betonowa ściana, którą którą można przeskoczyć i już się jest na drugiej stronie. To były dwie ściany w środku z pasem trawy gdzie mogły przejechać czołgi czy samochody opancerzone. Było to miejsce ściśle strzeżone przez wojskowych i psy. Nielegalne przekroczenie muru było praktycznie niemożliwe. Miejsce Pamięci to budynek, z którego można zobaczyć z góry zachowany kawałek muru tak jak wyglądał na całej długości, ale też wystawę zdjęć, fragmenty filmów i instalacji artystycznych. Trzeba pamiętać, że przez 28 lat mur długości około 155 km oddzielał RFN od NRD. NRD podobnie jak Polska i wiele innych krajów tzw. bloku wschodniego miało tego pecha, że znalazły się pod strefą wpływów Związku Radzieckiego. Tak samo wielu ludziom ten „porządek” się nie podobał, a jedyną możliwością zmiany była ucieczka. Mur Berliński powstał w konspiracji, ludziom w Berlinie cały czas powtarzano, że żadnego muru nie będzie. Praktycznie nikt nie spodziewał się co nastąpi 13 sierpnia 1961 roku. Rozpoczął się proces tworzenia fortyfikacji. W kilka godzin żołnierze i służy mundurowe otoczyły Berlin Zachodni rozwijając dziesiątki kilometrów drutu kolczastego. Rozpoczął się proces fortyfikacji. Wiele osób zostało nie po swojej stronie muru. Jeżeli komuś „porządek” się nie podobał, a jedyną możliwością zmiany była ucieczka.
Wyludnione dzielnice zostawały opuszczone i niszczały, czasami ktoś je zagospodarował. Szczególnie do dzielnicy Kreutzberg sprowadzono pracowników sezonowych z Turcji, wielu z nich zostało.
Upadek muru nastąpił całkowicie niespodziewanie kiedy w nocy z 9 na 10 października 1989 roku. Władze NRD zdawały sobie sprawę z narastających ruchów antyradzieckich w krajach takich jak Polska czy Węgry. Skłonne były do szerokich ustępstw, dla zachowania spokoju. Ogłoszono, że od 10 października 1989 roku wizy w celach prywatnych będą wydawane od ręki. Co ciekawe ustawa nie została podpisana, a służby nie dostały wytycznych. Rzecznik prasowy rządu wspomniał o zmianach w przekraczaniu granicy. W efekcie czego setki, a później tysiące Berlińczyków ruszyło w stronę muru. Na taki napływ ludzi nie była gotowa ani służba graniczna, ani politycy. Pod naporem tłumów granice zostały otwarte, ale wciąż istniało zagrożenie otwarcia ognia do ludzi. Zamieszanie było tak duże, że pierwszym osobom wbito wizę zabraniającą powrotu do NRD. Kolejne tysiące osób przechodziły już bez żadnych kontroli czy pieczątek. Część osób siedziała na murze, niektórzy zaczęli symboliczne rozbijanie muru, a inni raczyli się piwem, które knajpy z zachodniej strony częstowały za darmo. 9 listopada 1989 roku jest datą symbolicznego upadku muru. Obecnie w Berlinie znajdziemy 20 miejsc pamiątkowych po murze.
Jednym z budynków, który znalazł się między dwoma ścianami muru był Kościół Pojednania, jednak w 1985 roku został wysadzony. Na terenie parku pamięci znajdziemy zdjęcia pokazujące moment wysadzenia kościoła, a także tragedie rozdzielonych mieszkańców miasta. Na miejscu dawnego kościoła najdziemy surową w formie Kaplicę Pojednania oraz nieliczne pozostałości po danym kościele.
Nieco z boku stoi nierzucający się w oczy, a bardzo wymowna rzeźba pojednania autorstwa Josefiny de Vasconcellos. Przedstawia obejmujące się postaci kobiety i mężczyzny. Artystka stworzyła kilka kopii tej rzeźby i znajdują się w różnych miejscach na świecie m.in. przy katedrze w Coventry, w Parku Pokoju w Hiroszimie i w Belfaście.
Znajdziemy tu Okno Pamięci, gdzie osoby które uciekając przez mur zginęły były znane z imienia i nazwiska z ich datą śmierci. Przykre, że ostatni z nich zginęły na kilka miesięcy przed upadkiem muru.

Checkpoint Charlie znajduje się przy Friedrichstraße. Obecnie jest to mniejsce tłumnie odwiedzane przez turystów, którzy chcą sobie zrobić zdjęcie w miejscu opuszczenia strefy amerykańskiej przy budce strażniczej. Było to miejsce do przekraczania granicy dla zagranicznych dyplomatów. To miejsce gdzie mogła rozpocząć się wojna nuklearna. 27 października 1961 roku w godzinach popołudniowych stanęły naprzeciwko siebie amerykańskie i radzieckie czołgi, które dostały rozkaz odpowiedzenia na ostrzał strony przeciwnej. Po kilkunastu godzinach wycofano wojsko. A co było powodem tak zaostrzonej akcji, otóż amerykański wysoki wangą dyplomata wybrał się z żoną się do teatru do Wschodniego Berlina. Jako reprezentant aliantów mógł swobodnie poruszać się po całym mieście, jednak został zatrzymany do kontroli co było złamaniem traktatów. Aż strach, że tak błaha sprawa mogła przesądzić o kolejnej wojnie.

W mieście znajdziemy wiele takich miejsc, może trochę mniej znanych, ale wartych odwiedzenia jak Glienicker Brücke nazywany Mostem Szpiegów ( możecie zobaczyć film Most Szpiegów z Tomem Hanksem), Palac Łez, Stettiner Bahnhof, czyli właśnie Dworzec Szczeciński, Marie-Elisabeth-Lüders-Haus i znajdującym się po drugiej stronie Sprewy Paul-Löbe-House, Pomnik Żołnierzy Radzieckich, wieżyczka strażnicza na tyłach Leipziger Platz przy Erna-Berger-Straße ( jakimś cudem my jej nie znaleźliśmy, miała być gdzieś przeniesiona).

Wymeldowaliśmy się z hotelu, pokręciliśmy się trochę po mieście, ale to już zawsze zwiedzanie z pełnymi plecakami.

W ostatni dzień wybraliśmy się na spacer do zespołu pałacowego Charlottenburg. Pałac podobnie jak ogrody robi wrażenie. Fajne jest to, że mieszkańcy i turyści mogą sobie tu przyjść, pospacerować i odpocząć w pięknym otoczeniu. Zespół pałacowy to kolejne pamiątki po potędze i majątku Hohenzollernów. Pałac z pewnością wart jest odwiedzenia, jednak my nie do końca mieliśmy czas zagłębiać się w historii tego miejsca, prawdopodobnie nie zdążylibyśmy na autobus lub przemknęli po komnatach szybko co było dla nas trochę bez sensu. Za to doceniliśmy urok parku zamkowego oraz kunszt budowniczych pałacu. Wróciliśmy metrem na dworzec autobusowy, a w Krakowie byliśmy tuż po północy delektując się najlepszymi kiełbaskami z nyski koło Hali Targowej.

To nasza wersja zwiedzania Berlina. W tym mieście znajduje się tak wiele ciekawych miejsc, że przez dwa tygodnie mielibyśmy co robić. Zwiedzając nie chcieliśmy wsiąknąć w listę zamiast być w Berlinie tu i teraz.

Z pojecajek, dobrze czytało mi się książkę „Ta chwila” Douglasa Kennedy. To właśnie historia zawikłanych losów ludzi na stylu Berlina Wschodniego i Zachodniego. Ich osobiste tragedie, trudne wybory i krzywda fizyczna i psychiczna z jaką spotkali się ludzie w czasie Muru Berlińskiego.

Spaliśmy w hotelu Alper Hotel am Podsdamer Platz – nie jest zły, ale od super wczesnych godzin porannych jest mega głośno z ulicy, brak klimatyzacji więc okno mui być otwarte, z kosmetyków jest tylko mydło w płynie, ale jest czysto i są świeże ręczniki.

Bardzo przestrzegam was przed sklepikiem spożywczym Minimarket na rogu ulicy Folottwellstraße i Lutzowstraße, ceny są mega kosmiczne dla turystów, sprzedając, a do tego bankomat w sklepie doliczył nam 5 euro za obsługę.

Koszty:
przejazd autokarem: 750, 00 zł
nocleg: 350,00 euro za 3 noce
komunikacja miejska: 9,00 euro/os
wejście na taras Park Inn: 6,00 euro/os
wejście na taras Panorama Punkt: 7,50 euro
wejście na taras Domu Francuskiego: 5,50 euro
muzuem Dom Knoublauha : bezpłatnie
Czerwony Ratusz: bezpłatnie
parki przy pałacach: bezpłatnie
miejsce pamięci muru berlińskiego: bezpłatnie
Reichstag: bezpłatnie

Mustafa Kebap Gemuse – 7,50 euro
Burger Maister – 6,50 euro
Halumi w picie i placek z salami po 5,00 euro

Zapraszam też do obejrzenia naszych relacji na You Tube.

www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM
www.themomentsbyela.pl - BERLIN-POCZDAM


Continue Reading

UBRANE W HISTORIĘ

W majowe czwartki w krakowskim oddziale IPN przy ulicy Dunajewskiego 8 odbywają się Warsztaty kobiecego ubioru i mody w XX wieku UBRANE W HISTORIĘ. W minioną epokę zagłębiamy się przez opowiadania, ale też bardzo merytorycznie przegotowany wykład Oskara Brody, czyli jednego z najlepszych znawców mody poprzedniego stulecia.

Wiedzą i umiejętność oczarowania kunsztem projektu, krawiectwa, ale też tłem historycznym minionych lat Oskar przenosi nas kilkadziesiąt lat wstecz. Możemy tylko domyślać się jak niewygodne były gorsety, ciężkie suknie i konieczność dostosowania się do norm społecznych i obyczajowych w początkowych latach XX.
Moda XX zmieniała się z czasem, jednak wpływy możemy znaleźć w ubraniach XXI przeglądając propozycje choćby znanych sieciówek.

Na kolejne warsztaty UBRANE W HISTORIĘ zapraszam serdecznie 12,19 i 25 maja na ul. Dunajewskiego 8 w Krakowie. Serdecznie polecam.

www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
www.themomentsbyela.pl - UBRANE W HISTORIĘ
Continue Reading

ZWIEDZAMY WATYKAN

Drugą częścią naszej rzymskiej wycieczki był Watykan. Byliśmy tu co prawda kilka lat temu, ale tym razem chcieliśmy na spokojnie bez tłumów zobaczyć zabytki, poobcować ze sztuką i pójść w miejsca, które poprzednio widzieliśmy tylko z daleka. Watykan rzeczywiście robi wrażenie, rozmach budynków, ozdób i ich wartość mogą rzeczywiście wywołać zachwyt, a z drugiej skłonić do przemyśleń na temat skromności i ubóstwa tak cenionego w kościele katolickim. Drugą sprawą, która również moralnie jest dla nas co najmniej dwuznaczna, są „inwestycje” kościoła w sztukę i nie tylko przez zawłaszczenie zabytków i dziedzictwa innych krajów np. na wojnach krzyżowych, czy nawet niszczenie zabytków Rzymu przez całe stulecia. Można bezrefleksyjnie poddać się urokowi budowli, okazałym zdobieniom i bogactwem pokazanym tylko w części, albo zastanowić się jakim kosztem to wszystko znalazło się w miejscu, w którym teraz jest. Dodatkowo słuchając przewodnika ma się wrażenie, że dawni papieże całkiem nieźle potrafili się bawić i zupełnie nie mieć szacunku do ludzkiego życia. No cóż, najczarniej pod latarnią.
Ale może wróćmy do bardziej sympatycznej strony zwiedzania Watykanu. To był nasz ostatni dzień wyjazdu, przez co musieliśmy zabrać już ze sobą plecaki z hotelu.
1. Po kilkuminutowym spacerze znaleźliśmy się na Moście Anioła. Ważnym elementem zabytkowego kompleksu architektonicznego jest most na Tybrze. Powstał w starożytności. W okresie baroku artyści papiescy ozdobili go aniołami prezentującymi narzędzia męki Chrystusa. Przez wiele stuleci przez ten most prowadziła główna droga z Pól Marsowych do Bazyliki Świętego Piotra.

2. Mijamy mury Watykanu. Jesteśmy już w innym państwie. Watykan, a dokładnie Państwo Watykańskie jest najmniejszym państwem świata pod względem powierzchni oraz liczby ludności. Całkowita powierzchnia to 0,44 km2 i 825 obywateli. Watykan to siedziba najwyższych władz kościoła katolickiego, gdzie rezyduje papież. Obywatele Watykanu to głównie dostojnicy kościelni, księża, zakonnice oraz Gwardia Szwajcarska z rodzinami. Obywatelstwo Watykanu traci się z momentem, kiedy przestaje się w nim mieszkać. Nazwę „Państwo Watykańskie” wymyślił Benito Mussolini, a strona kościelna proponowała nazwę „Roma Vaticana” podczas negocjacji traktatu loretańskiego w 1929 roku. Początkowo siedzibą papieży nie był sam Watykan, ale Lateran. Watykan był miejscem pielgrzymek do grobu Świętego Piotra.
Watykan ma prawo bicia własnych monet, które są często rarytasami numizmatycznymi. Posiada też swoją gazetę, telewizję i rozgłośnię radiową. W Watykanie jest też stacja kolejowa i 300 metrów torów. Na tablicach rejestracyjnych Watykanu znajdują się litery SCV dla administracji i CV dla mieszkańców oraz pięć cyfr. Numerem rejestracyjnym SCV1 oznaczony jest samochód papieża.

3. Kierując się w stronę Bazyliki Świętego Piotra znajdziemy się na Placu Św. Piotra. To stąd co niedzielę możemy zobaczyć w telewizji tłumy pielgrzymów czekających na słowa papieża. No dobrze, w obecnych czasach rzeczywiście tłumy są nieco mniejsze. Dojdziemy do ustawionych ścieżek i kontroli temperatury, a przy samej bazylice również kontroli bezpieczeństwa.
Plac Świętego Piotra został zaprojektowany w 1656 roku przez Berniniego. Centralne miejsce zajmuje jeden z trzynastu obelisków w Rzymie. Pierwotnie zdobił cyrk Nerona. Według tradycji miał być świadkiem śmierci Świętego Piotra i innych chrześcijan. Obelisk pochodzi z XIII w.p.n.e., a około 40 roku został sprowadzony do Rzymu z polecenia cesarza Kaliguli. Sam obelisk ważył 487 ton i miał 25,5 metra długości. W tym celu zbudowano specjalny statek. Przy ustawianiu obelisku w cyrku Nerona pracowało 20 000 ludzi. Bo bokach znajdziemy też dwie fontanny.
Zamach na papieża Jana Pawła II miał miejsce 13 maja 1981 roku. Jan Paweł II został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mohameta Ali Agcę. Pierwotnie kula miała trafić w głowę, jedna papież pochylił się do małej dziewczynki. Papież swoje ocalenie podsumował słowami „Jedna ręka strzelała, inna kulę niosła”. W miejscu zamachu na placu jest tabliczka upamiętniająca to wydarzenie.

4. po przejściu wszystkich puntów bezpieczeństwa docieramy do Bazyliki Świętego Piotra na Watykanie. Najpierw mijamy Drzwi Święte, otwierane tylko z okazji rozpoczęcia Roku Jubileuszowego. Od strony wnętrza bazyliki są zamurowane.
Bazylika Św. Piotra została zbudowana w latach 1506-1626 na Placu Świętego Piotra. To drugi co wielkości kościół na świecie – na powierzchnię 23 tys. metrów kwadratowych i 186 metrów długości wewnątrz. Większą świątynią jest tylko bazylika Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Według tradycji stoi na miejscu ukrzyżowania i pochówku Świętego Piotra, uznanego za pierwszego papieża – jego grób leży pod głównym ołtarzem. W bazylice i w jej podziemiach znajdują się też groby innych papieży. Jak mogliście zaobserwować na naszym filmie i zdjęciach byliśmy praktycznie sami w bazylice nie licząc obsługi. Udało nam się też zejść do podziemi bazyliki, pod grób Świętego Piotra i tuż obok byłego grobu Jana Pawła Drugiego. Niestety na tabliczce widniała prośba o niefotografowanie. Obecnie grób już Świętego Jana Pawła II znajduje się w bazylice, tuż obok znanej rzeźby Pieta Michała Anioła.
Liczba odwiedzających bazylikę jest szacowna na kilkanaście milionów rocznie.

5. Kolejnym miejsce który chcieliśmy odwiedzić był taras widokowy na kopule bazyliki. Do wyboru macie dwie opcje dotarcia na taras: wejście po 551 schodach, lub wjechanie cztery piętra windą i pokonanie 320 schodów już na nogach. My skorzystaliśmy z tej opcji. Po wyjściu z windy kierujemy się na balkon we wnętrzu bazyliki pod samą kopułą. Tu dokładnie widać cztery masywne filary podtrzymujące kopułę ( jej średnica to 42 metry). Wnętrze obok nas jest podzielone na na promieniście ułożone pola i ozdobione mozaikami. Pod gzymsem znajduje się inskrypcja po rzymsku: TY JESTEŚ PIOTR OPOKA A NA TEJ OPOCE ZBUDUJĘ KOŚCIÓŁ MÓJ I DAM CI KLUCZE DO KRÓLESTWA NIEBIESKIEGO. To właśnie królestwo niebieskie jest tematem mozajek. We wnętrzu kopuły ukazany jest Bóg, krąg anielski, apostołowie oraz święci i papieże.
To jeden z najlepszych punktów widokowych na Rzym z tej strony miasta. Spędziliśmy tu chwilę, obejrzeliśmy widok na plac Świętego Piotra, Ogrody Watykańskie i oczywiście na miasto. Myślę, że to jedno z takich miejsc, które warto odwiedzić.

6. Plany mieliśmy trochę inne. Chcieliśmy zwiedzić Zamek Świętego Anioła, jednak po chwili przemyślenia na tarasie widokowym zdecydowaliśmy się na Muzea Watykańskie. Chcieliśmy wykorzystać czas, kiedy odwiedzających jest tak mało. Zamek jest mniej uczęszczany.
Wejście do Muzeów jest z drugiej strony Watykanu licząc od wejścia na plac Świętego Piotra. Trzeba wyjść poza mury, żeby tu dotrzeć. Nie warto kupować biletów u pośredników, można je zamówić na stronie internetowej na konkrety termin i godzinę, a jeżeli zwiedzających nie ma bardzo dużo również w kasie muzeum. My właśnie tu kupiliśmy bilety bez żadnej kolejki ( ale pamiętajcie to styczeń 2022). Duże walizki, plecaki i torby można zostawić w przechowalni bagażu. Możecie też wypożyczyć audioprzewodnik, który bardzo polecamy. Z racji tego, że muzea zwiedzamy dość długo warto zabrać ze sobą picie i przekąskę, można też kupić kawę i kanapki w kawiarni watykańskiej, ale tu bardziej odstraszą was kolejki niż ceny.
Muzea Watykańskie zostały udostępnione publiczności w 1787 roku w celu pogłębienia znajomości sztuki i kultury. S ą jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów świata. Zbiory są ogromne, a wśród nich znajdziemy wystawę eksponatów egipskich, etruskich, kolekcję rzeźb antycznych, zbiory arrasów, map, ksiąg, obrazy najsłynniejszych artystów świata, fragmenty fresków i ołtarzy, znaczków, numizmatów, jest też muzeum misyjne. Znajdziemy tu też akcenty polskie, wśród nich podarowany przez Jana Matejkę z okazji obchodów 200 rocznicy stoczenia bitwy pod Wiedniem. Na wystawach znajduje się około 20 000 eksponatów, a muzeum liczy ich co najmniej trzy razy więcej. Nas najbardziej zachwyciła Galeria Map Geograficznych, to ponad 100 metrowy korytarz wypełniony kolekcją 40 map przedstawiających tereny należące do Państwa Papieskiego. Urzekający jest też bogato i z wielkim przepychem zdobiony sufit.
Najważniejszym punktem zwiedzania muzeów watykańskich jest Kaplica Sykstyńska. To właśnie tutaj przemierzając ciągnące się korytarze sal wystawowych zmierzają turyści. To kolejne miejsce gdzie surowo zabronione jest fotografowanie, kamerowanie, a nawet rozmowy.
Kaplica sykstyńska od początku była przeznaczona na najważniejsze uroczystości kościelne. Odbywają się tutaj najważniejsze uroczystości kościelne. To tutaj również podczas konklawe wybierany jest nowy papież. Freski na sklepieniu wykonał Michał Anioł. Malowidła przedstawiają historię ludzkości od stworzenia świata, przez grzech pierworodny i biblijny potop. Wymiary postaci nie są jednakowe, zmieniają się w poszczególnych miejscach. Najmniejsze są przy wejściu, a największe w pobliżu ołtarza, co daje złudzenie jednakowej wielkości poszczególnych malowideł przy oglądaniu dzieła przy wejściu do kaplicy.
Na zwiedzanie Watykanu warto zarezerwować sobie cały dzień, szczególnie na spokojne zwiedzanie muzeów.

Z procedur bezpieczeństwa przy wejściu do trasy na kolejkę do Bazyliki Świętego Piotra pan sprawdzał nam temperaturę. Miło kiedy okazało się że też był z Polski. Poza tym nie sprawdzano nam już ani temperatury, ani też nie trzeba było pokazywać GREEN PASS.

Koszty zwiedzania Watykanu:
bezpłatnie – wejście do Bazyliki Świętego Piotra
bezpłatnie – wejście do podziemi Bazyliki Świętego Piotra
8,00 euro – wejście na kopułę pieszo – bilety w kasie
10,00 euro wejście na kopułę z częściowym wjazdem windą – bilety w kasie
7,00 ( ulgowy 5,00) euro – skarbiec watykański – wejście wprost z Bazyliki Św. Piotra
13,00 euro – stanowisko archeologiczne (Scavi) pod Grotami Watykańskimi, dostępne tylko z przewodnikiem
17,00 ( ulgowy 8,00) euro bilet do Muzeów kupiony w kasie
21,00 ( ulgowy 12,00) euro bilet do Muzeów kupiony online tylko z oficjalnej stron KLIK TUTAJ
39,00 ( ulgowy 30,00) euro – zwiedzanie Muzeów Watykańskich i Ogrodów Watykańskich tylko z przewodnikiem
63,00 (ulgowy 54,00) euro – zwiedzanie na godzinę przed otwarciem muzeum z przewodnikiem w kaplicy sykstyńskiej, najważniejszych salach, bilet wstępu na wszystkie galerie i śniadanie w kawiarni watykańskiej z widokiem na ogrody
8,00 euro – audioprzewodnik

na stronie https://tickets.museivaticani.va/home/ znajdziecie mnóstwo różnych opcji zwiedzania, każdy może je dobrać pod swoje zainteresowania oraz możliwości finansowe i dysponowany czas.

www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
www.themomentsbyela.pl - WATYKAN
Continue Reading