30 dni do uporządkowanego Nowego Roku

Zbliża się końcówka tego dziwnego pod każdym względem roku. Grudzień dla mnie jest takim jakby podsumowaniem roku, ale też czasem uporządkowaniem spraw i rzeczy, żeby w nowy rok wejść bez niepotrzebnego balastu tak tego materialnego, jak też mentalnego. Mamy jeszcze trochę czasu do Sylwestra, żeby przejrzeć to co zgromadziliśmy w domowych zakamarkach, posprzątać, pozbyć się niepotrzebnych gratów i poczuć, że idzie nowe, lepsze. A wiadomo, że porządek w domu to też porządek w głowie.
Takie porządki warto rozpocząć wcześniej, żeby mieć wystarczająco dużo czasu, żeby wszystko ogarnąć. Takie duże zadania zdecydowanie wolę rozbić na mniejsze partie, zamiast zabierać się za wszystko na raz. W tym poście podzieliłam pracę na codzienne czynności na które łatwiej wygospodarować czas. Zdecydowanie lepiej rozpocząć od czynności najprostszych, a potem kierować się w stronę tych bardziej złożonych.

Zaczynamy:
PIERWSZA KATEGORIA – SZAFA
Pierwszego dnia dnia zajmiemy się torebkami, plecakami i portfelami. Po całkowitym opróżnieniu i wyczyszczeniu, warto trzymać je otwarte przez kilka dni. Do tych mniej używanych włożyć woreczki z sodą oczyszczoną pochłaniającą niepotrzebne zapachy lub woreczkiem z lawendą lub innym delikatnym zapachem. Klucze i karty też muszą się znaleźć w odpowiednich miejscach.

Drugi dzień jest dla ubrań. Myślę, że w większości przypadków może to potrwać więcej niż jeden dzień i tak też będzie zupełnie w porządku. Jedni lubią robić przegląd garderoby kategoriami. Jeżeli kategoria dotyczy spodni, trzeba je zebrać ze wszystkich możliwych miejsc w domu. Najpierw sprawdzić czy wszystkie nadają się do użytku, nie są poplamione, przetarte, rozdarte, następnym krokiem będzie sprawdzenie czy są odpowiednie do figury ale też czy nie są zdublowane. Wybieramy tylko to co będzie potrzebne i idealnie dopasowane. Jeżeli jakieś ubrania wymagają drobnych przeróbek krawieckich można je odłożyć, pod warunkiem że nie na święte nigdy. Warto przemyśleć co nadaje się jeszcze do sprzedania lub oddania, a z resztą trzeba się niestety rozstać.

Dzień trzeci jest dla bielizny. Dla majtek, biustonoszy albo skarpetek bez pary, które są rozciągnięte lub za ciasne. Zupełnie inaczej czujemy się w ładnej bieliźnie i choć jej nie widać, to ma zdolność poprawiania samopoczucia.

Dzień czwarty zarezerwowany jest dla butów. Tym niewygodnym i zniszczonym mówimy zdecydowane NIE.

Dzień piąty jest dla produktów do pielęgnacji w tym produkty do makijażu, perfumy, produkty do włosów i skóry, zniszczone frotki do włosów, niepotrzebne wsówki i zaschnięte i brzydkie lakiery do paznokci.
Ciało i twarz zasługuje na idealnie dobrane i z dobrym składem produkty, więc po co nakładać na nie coś co nam nie służy.

W dzień szósty zajmiemy się akcesoriami takimi jak zepsuty zegarek, paski, kolczyki bez pary albo zadrapanym i połamanym okularom przeciwsłonecznym.

DRUGA KATEGORIA – DOMOWE BIURO I MULTIMEDIA
Dzień siódmy wykorzystamy na przyglądnięcie się takim rzeczom jak gazety, czasopisma, instrukcje obsługi urządzeń elektronicznych ( wszystkie można znaleźć online), pojedyncze przepisy kulinarne, których nigdy nie użyjemy, zdjęcia mody itp. Czy na pewno jest to potrzebne ?

Ósmego dnia przeglądamy notatki i zeszyty. Z doświadczenia wiem, że nie warto przechowywać notatki i zeszyty ze szkoły czy studiów, bo nigdy się do nich nie wraca. Jeżeli zalegają szafkę już kilka lat tym bardziej warto się ich pozbyć. Jeżeli coś będzie potrzebne i tak będziemy szukać informacji w internecie.

Dzień dziewiąty przeznaczony jest na uporządkowanie płyt CD, DVD i książek. Jeżeli nie przysparzają już radości i nie są już użytkowane pozbądź się ich. Jeżeli jest to książka, która została przeczytana przekaż ją dalej. Może najlepszej przyjaciółce, a może do biblioteki, gdzie zawsze będzie do niej dostęp. Czy nadal używasz słowików papierowych ? Teraz nazywa się to translator.

Dzień dziesiąty jest dla starej lub nieużywanej elektroniki. Tutaj przeglądniemy komputery, telewizory, tablety, telefony i ich kable. Jeżeli nie są zbyt przestarzałe może uda się je sprzedać, a jeśli nie będziesz w stanie należny pamiętać, aby oddać je w odpowiednie miejsce. Podpowiedź: np. w Biedronce są kosze na małe AGD, bateryjki i świetlówki.

W dzień jedenasty będziemy sortować pokwitowania, rachunki i dokumenty. Zostawiamy rzeczy, których naprawdę potrzebujemy np. z powodów podatkowych przez 5 lat, świadectwa pracy na zawsze, gwarancje przez 2 lata od daty zakupu itp. Dokumenty warto pogrupować w segregatorach lub teczkach z przegródkami, w przyszłości to bardzo ułatwia odnajdywanie tych odpowiednich.

Dzień dwunasty jest dla materiałów piśmienniczych jakie mamy w całym domu. Wyrzućmy wszystkie niepiszące markery, pisaki, długopisy i połamane ołówki. Do kosza na makulaturę oddaję pokreślone notatki, zapisane strony z notatnika. Wolne strony składam w jednej szufladzie, one jeszcze posłużą do zapisywania lub malunków dla dzieci, bez konieczności kupowania nowych bloków. To dobre dla środowiska.

TRZECIA KATEGORIA – ARTYKUŁY GOSPODARSTWA DOMOWEGO
Trzynastego dnia przeglądamy rzeczy takie jak pościele, ręczniki. Jeśli masz zużyte prześcieradła, poszewki na poduszki, ręczniki lub szlafroki masz w zasadzie trzy opcje, zapytać w schronisku dla zwierząt lub lokalnego mechanika czy czegoś nie potrzebują, zrobić z nich ściereczki do sprzątania ( bez przesady, nie koniecznie na najbliższe 20 lat) albo wyrzucić.

Dzień czternasty przeznaczony jest dla środków czyszczących. Przeglądnij co już masz, może niektóre rzeczy się dublują. Zrób listę posiadanych preparatów, dzięki temu na kolejnych zakupach nabędziesz tylko to co się skończyło. Jeżeli przestawiłaś się na preparaty naturalne, te środki których nie używasz oddaj komuś, najgorsze co możesz zrobić to wylać je do toalety. Poczytaj jak wykorzystać sodę, ocet i tradycyjne szare mydło, olejki eteryczne. Mieszkanie posprzątane takimi nieszkodliwymi substancjami będzie idealne dla zdrowia naszego organizmu. Po cięższe preparaty sięgam dopiero, kiedy te domowe nie dają rady doczyścić, ale to jest naprawdę sporadycznie.

Kolejnego już piętnastego dnia będziemy sprzątać szufladę, szafkę lub pudło na wszystko. Najlepiej pozbyć się takiego miejsca, a rzeczy w nich upchane odłożyć na swoje miejsce i się tego trzymać, a zbędne dziadostwo wyrzucić.

Dzień szesnasty przeznaczony jest na górze szafek. Szczyty szafek mają z czasem tendencję do kumulowania niepotrzebnych przedmiotów. Zostaw kilka dekoracyjnych przedmiotów, które lubisz i usuń resztę. To bardzo ułatwia sprzątanie, bo nie ma już kurzołapek.

Dzień siedemnasty przeznaczony jest na sprzątanie mebli. Odsuń je i wyczyść kurz z tyłu i pod nimi. Wyrzuć te meble, które są nieużywane, połamane, niepasujące stylistycznie do reszty. Mamy tendencję do gromadzenia mebli często nawet nie zwracając już na nich uwagi, tylko dlatego, że jesteśmy do nich przyzwyczajeni. To czas, żeby przyjrzeć się swoim przestrzeniom z punktu widzenia gościa i ze świeżym spojrzeniem zapytać siebie czy widząc tę rzecz pierwszy raz mogłaby mnie zauroczyć i wydałabym na nią pieniądze. jeżeli odpowiedź brzmi nie to czas aby opuściła nasze mieszkanie.

CZWARTA KATEGORIA – KUCHNIA
Dzień osiemnasty przeznaczony będzie na przeglądnięcie zamrażarki. Wyrzućmy rzeczy, które są stare, przeterminowane albo nie lubimy jeść. Z pozostałych składników skomponujmy smaczne posiłki. Dopiero po skończeniu zapasów róbmy nowe.

Kolejny dziewiętnasty dzień przeznaczmy na szafkę z przyprawami i lekarstwami. Tych przeterminowanych i których nie będziemy już używać trzeba się pozbyć. Niepotrzebne leki odnieśmy do punktu zbiórki. Warto poukładać wszystkie przyprawy w jednakowych, opisanych słoiczkach to pomaga w utrzymaniu ładu, organizacji i poczucia estetyki.

Dzień dwudziesty przeznaczony będzie dla szafek kuchennych. Wyjmijmy z nich wszystko, dokładnie umyjmy szafki, rozłóżmy waciki z olejkiem cytrynowym i kilkoma listkami laurowymi, dzięki temu nie zagnieżdżą się nam mole spożywcze ( o ile nie przyniesiemy je ze sklepu). Nikt nie potrzebuje też połamanych i śmierdzących pojemników na jedzenie, pojemników bez przykrywek albo słoików w ilości hurtowej. Przejrzyj wyjętą zawartość szafek i wyrzuć to czego nie potrzebujesz.

PIĄTA KATEGORIA – TELEFON I KOMPUTER
Dwudziestego pierwszego
dnia przejrzyj aplikacje w telefonie, żeby pozbyć się tych, których od dawna nie używasz. Dzięki temu telefon będzie szybciej działał.

Dzień dwudziesty drugi przeznaczony jest na porządki w przechowywanych danych jak zdjęcia, filmy, wiadomości. Wyczyszczenie niepotrzebnych rzeczy i zrobienie kopii zapasowych, tych danych które chcemy zatrzymać. To powinno również usprawnić nieco nasz sprzęt. To zadanie może potrwać nawet kilka wieczorów, ale naprawdę warto.

Dzień dwudziesty trzeci będzie wymagał prostego zadania – odsubskrybowania wszystkich list mailingowych, serwisów wiadomości i newsletterów itp, które już nam nie służą.

Dwudziestego czwartego dnia robimy porządek na skrzynkach odbiorczych. To może zniechęcać, ale kiedy skończysz poczujesz ulgę, a w przyszłości będzie łatwiej utrzymać ją nieprzeładowaną. Ważne informacje warto umieścić w odpowiednich folderach, a te których już nie będę potrzebować usunąć.

KATEGORIA SZÓSTA – RÓŻNE OSOBISTE PRZEDMIOTY
Dnia dwudziestego piątego będziemy szukać zdjęć. Usuńmy wszystkie nieostre, rozmazane, brzydkie i zrobione identyczne kilka razy zdjęcia. To miłe zajęcie, pozwala wrócić pamięcią do przyjemnych chwil, znajomych i miejsc, a przy okazji zrobić galerię, która daje przyjemność z przeglądania. Nasi znajomi na wieczorku z winem nie chcą oglądać kilku tysięcy zdjęć, tylko te najpiękniejsze, coś wnoszące. Może będziesz chciała zrobić sobie fotoksiążkę z całego roku. Nie rób już dodatkowych odbitek, to tylko zajmuje przestrzeń.

Dzień dwudziesty szósty związany jest z hobby. W dziwacznym roku 2020 dobrze jest mieć pasję, coś co kreatywnie utrzymuje nas w dobrym humorze. Warto jednak przemyśleć jakie działania nie są już dla nas interesujące, a przy tym przedmioty, które były nam potrzebne. Skupmy się tylko na tym, żeby pozbyć się rzeczy, które nie są już użyteczne np. wyschnięte farby, z których nikt już nie skorzysta, albo sprzęt sportowy, który już nie działa poprawnie lub nie będziemy go używać.

Dzień dwudziesty siódmy jest dla przedmiotów o wartości sentymentalnej. Dla niektórych może to być trudne. To rzeczy jak pamiątki, prezenty, kamyczki z wycieczki albo coś zupełnie innego. Zostawmy tylko to co wywołuje uśmiech na twarzy. Jeżeli coś trzymamy tylko dlatego, że byłoby głupio gdyby ktoś się dowiedział, że wyrzuciliśmy jego prezent to lepiej oddajmy go komuś komu rzeczywiście sprawi przyjemność. Dawanie prezentów niesie ze sobą pewną intencję, a rzeczy są tylko jej wyrazem. Szkoda miejsca w domu na trzymanie czegoś co zupełnie nam nie pasuje.

Dzień dwudziesty ósmy przeznaczony jest na posegregowanie dekoracji świątecznych. Dla tych uszkodzonych albo nieużywanych bożonarodzeniowych, halloweenowych albo z innej okazji mówimy nie. Pozbądźmy się ich bez sentymentu. Dekoracje muszą sprawiać nam radość, a przy tym pasować do innych rzeczy w domu.

Dzień dwudziesty dziewiąty przeznaczymy na sprzątanie samochodu jeśli go mamy. Wystarczy usunięcie zbędnych rzeczy ze schowków, szczególnie tego z przodu ( w tamtym roku znalazłam tam nawet ketchup z maca ). Opróżnienie bagażnika i poddanie drobnemu praniu dywaników i pokrowców na siedzenia. Warto przemyć wszystkie okna, wytrzeć kurze i odkurzyć. Teraz tylko kilka kropelek ulubionego olejku eterycznego na wacik włożony w popielniczkę. Od razu miło wsiada się do takiego samochodu.

Dzień trzydziesty jest dla naszego umysłu. Odgramiałyśmy większość naszej przestrzeni, warto zadbać o relaks. Ten dzień poświeć tylko dla siebie. Naprawdę chcę, żebyście zaplanowały ten dzień lub chociaż popołudnie jak wakacje, które spędzicie w swoim mieście lub miejscowości odwiedzając lokalne atrakcje, na ile oczywiście się da. Kiedy zdystansujesz się od wszystkiego co nie wprowadza w dobry nastrój będziesz wiedzieć co jest tak naprawdę wartościowe w twoim życiu. To wcale nie musi być nic drogiego ani wyszukanego, to może być pyszna herbatka w towarzystwie najlepszej przyjaciółki albo spacer w lecie, joga w ogrodzie albo coś zupełnie innego, ale przyjemnego przede wszystkim dla ciebie.

Właśnie przeszłaś przez cały miesiąc odgracania swojej przestrzeni, więc nagródź się czymś przyjemnym. Kiedy już skończyłaś 30 dni odgracania możesz zauważyć, że weszłaś w stan chęci udoskonalenia jakości swojego życia, wiec interesujesz się odgraceniem również innych miejsc czy kategorii jak składzik ogrodowy, piwnica czy strych. Tam też zalęgły się niepotrzebne przedmioty, ale to już tema na inny post.

Trochę autoreklamy: na moim vinted można znaleźć kilka całkiem fajnych rzeczy, które szukają nowego domu klik TUTAJ

Continue Reading

SEZONOWE W LISTOPADZIE I PRZEPIS NA GRZYBOWĄ GROCHÓWKĘ I MAKOWĄ OWSIANKĘ Z KARMELIZOWANĄ ŚLIWKĄ

Kolejna dawka sezonowych inspiracji. O tym, że najlepsze są sezonowe i lokalne warzywa i owoce już wiemy. W listopadzie dalej mamy pod dostatkiem praktycznie wszystko. Do wyboru do koloru. Żeby nie było nudno, co miesiąc zmieniają się składniki, pomysły i inspiracje na szybkie i smaczne dania.

Listopadowe owoce:
jabłka, gruszki, śliwki, winogrona, pigwa, dzika róża, morwa, aronia, dereń, orzech włoski, orzech laskowy, żurawina, dzika róża

Listopadowe warzywa:
grzyby opieńki, podgrzybki i inne, dynia, papryka, pomidory, por, ziemniaki, jarmuż, biała i czerwona kapusta, włoska kapusta, kapusta pekińska, kalafiory, brukselka, sałata, fasola, groch w wielu odmianach, burak, marchew, pietruszka, natka pietruszki, szczypior, seler, pasternak, koper włoski, brukiew, cebula, czosnek, bakłażan, karczoch, kukurydza, cukinia, patison, karczoch

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE W Listopadzie...

Z tego asortymentu można przygotować:

– zupę z dyni – przepis TUTAJ
– zupę z kukurydzy
– zupa pomidorowa (moja ulubiona ) przepis TUTAJ
– barszcz czerwony
– każdą jarzynową 🙂
– krupnik
– bigos z grzybami i śliwką wędzoną – przepis TUTAJ
– gołąbki – przepis TUTAJ
– bułeczki z kiszoną kapustą i grzybkami
– pasztet warzywny z sosem śliwkowym – przepis TUTAJ
– leczo z kurkami z Jadłonomii – przepis TUTAJ
– pieczone warzywa ( burak, cebula, marchew, dynia i co komu do głowy przyjdzie )
– kaczka z sosem malinowym i pieczonym jabłkiem – przepis TUTAJ
– placki dyniowe z paprykarzem – przepis TUTAJ
– zapiekane kanapki – przepis TUTAJ
– jesienne przetwory – przepis TUTAJ
– surówka z kiszonej kapusty ( kiszona kapusta, cebula, jabłko i dobry olej)
– sałatkę z pieczonych buraków – przepis TUTAJ
– dyniowe brownie przepis TUTAJ
– chlebek bananowy z żurawiną i musem pomarańczowym – przepis TUTAJ
– szarlotka sypana – przepis TUTAJ
– rustykalne ciasto ze śliwkami – przepis TUTAJ
– słodka drożdżówka ze śliwkami – przepis TUTAJ
– zielone praliny z matcha przepis TUTAJ
– pancake z sosem daktylowym z Jadłonomii – przepis TUTAJ
– budyń owocowy
– ryż z jabłkami – KLASYKA DZIECIŃSTWA

Do dzisiejszego posta przygotowałam dwa przepisy: Makową owsiankę z karmelizowaną śliwką pachnącą cynamonem i brązowym cukrem, trochę nawiązującą do zbliżających się mikołajków, a na danie główne rozgrzewającą i sycącą grzybową grochówkę bardziej przypominającą grzybowy gulasz. Uwielbiam pływające kapelusze opieńków na które właśnie w listopadzie jest sezon.
Zaczynamy:

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE W Listopadzie...

Składniki na owsiankę:

1,5 szklanki mleka sojowego
5 łyżek maku mielonego
3 łyżki płatków owsianych
3 łyżki płatków jaglanych
3 łyżki pełnoziarnistego grysiku
4 daktyle suszone
obgotowana skórka z 1/3 pomarańczy
30 dag śliwek
4 łyżki brązowego cukru
pół łyżeczki cynamonu

Na patelni karmelizujemy połówki wydrążonych śliwek z cukrem i cynamonem. Skórkę pomarańczową i daktyle kroimy w kosteczkę. Na mleku gotujemy wszystkie płatki i grysik oraz skórkę pomarańczową i daktyle.
Gorącą masę przekładamy do miseczek, na połowie układamy przygotowaną śliwkę. Szybkie i aromatyczne śniadanie gotowe.

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE W Listopadzie...

Składniki na zupę:

szklanka surowego grochu
szklanka kapeluszy opieńków
6 pieczarek
4 ziemniaki
marchewka
pietruszka
pomidor
cebula
3 ząbki czosnku
2 listki ziela angielskiego
4 ziarenka ziela angielskiego
majeranek
pieprz, sól
olej
natka pietruszki

Groch, ziele angielskie, listek laurowy i pietruszkę, gotujemy w 1,5 litrze wody z łyżeczką soli.
Kapelusze opieńków obgotowujemy na małym ogniu przez 15 minut i odcedzamy.
Kiedy groch zacznie mięknąć dodajemy pokrojone w drobną kosteczkę jednego ziemniaki (zagęści zupę) i trzy ziemniaki w większą kostkę, marchewkę, pomidor bez skórki rozdrobniony i gotujemy przez 15 minut.
Cebulę kroimy w kosteczkę i podsmażamy na złoty kolor na oleju.
Pieczarki kroimy w ćwiarteczki. Do zupy dokładamy w pieczarki i kapelusze opieniek, podsmażona cebulkę, pokrojony na drobniutko czosnek, majeranek i na pikantnie pieprz do smaku. Posypujemy obficie natką pietruszki i mogę życzyć smacznego.

Continue Reading

MIŁY JESIENNY PIĄTKOWY WIECZÓR

Październik mignął jak z bicza trzasnął. Było jak zwykle dziwnie w tym dziwnym i przewrotnym roku. Pandemiczny nawrót całkowicie pomieszał mi plany w wielu kwestiach i do tego noszenie maseczek na około, narastająca psychoza i wszędobylski stres, bo co dalej.

Ale czy na pewno to powód do ostatecznych smuteczków ? Właściwie niekoniecznie. Jest jak jest i trzeba się do tego przyzwyczaić, rzeczywistość zmienia się za każdym razem kiedy tylko coś sobie zaplanuję.
Trzeba trochę wyluzować, odciągnąć myśli od złych wiadomości w kierunkach może błahych, może mało ważnych, ale właśnie takich pozytywnych, energetycznych, niosących dobre wiadomości i dobry humor.

Zamiast popadać w jesienną nostalgię we własnym domu chcę zrobić miły piątkowy wieczór. Taki zupełnie relaksujący, z wyłączonym telefonem, czasem tylko dla mnie, a może bardziej dla nas. Po to są jesienne wieczory, żeby odpocząć po energetycznym lecie, odprężyć się z książką w ręku, napić się najpyszniejszej herbaty z miodem, a może dla ciebie będzie to zupełnie coś innego.

Pomyślałam o przygotowaniu 30 inspiracji na poprawę dobrego humoru w jesienne, deszczowy, piątkowy wieczór:

  1. Upiec ciasto z jabłkami pachnące cynamonem
  2. Przejrzeć zdjęcia i zrobić sobie album
  3. Zaplanować zimowy wyjazd – na pewno się uda
  4. Spędzić wieczór w ciszy – taki totalny chill out
  5. Zrobić porządek w szafie
  6. Zrobić wieczór z degustacją wina i deską serów
  7. Zrobić sobie maraton filmowy
  8. Przeczytać dawno odkładane książki, a jeżeli nie masz pomysłu kilka fajnych pozycji w dobrej cenie znajdziesz na moim vinted KLIK
  9. Zrobić manicure i pedicure w ulubionym kolorze
  10. Zaprosić przyjaciółki i spędzić wieczór w dobrym humorze i zdrowymi słodyczami
  11. Zaprosić swojego chłopaka na randkę
  12. Wyjść na wieczorny spacer
  13. Zrobić gorącą kąpiel z olejkami w blasku świec, wieczór totalnego SPA
  14. Zrobić wieczór pozytywnego myślenia – można łączyć się ze znajomymi przez komunikator
  15. Napisać przyjaciółce 10 jej najpiękniejszych cech, a ona niech zrobi to samo dla ciebie ( ciekawe jak wiele pięknych rzeczy widzą u ciebie inni )
  16. Przespać się
  17. Wymyślić najfajniejsze prezenty mikołajkowe dla najbliższych
  18. Założyć swoją najpiękniejszą bieliznę
  19. Zacząć pisać dziennik pozytywnych zdarzeń z danego dnia
  20. Zrobić ognisko
  21. Posegregować kosmetyki i wyrzucić te zbędne
  22. Pośpiewać na całe gardło dla własnej przyjemności
  23. Zrobić sobie mapę marzeń na przyszły rok
  24. Posiedzieć w kawiarni przy oknie ( jak kawiarnie już będą otwarte)
  25. Zaprosić najlepszych znajomych i zrobić pyszne jedzenie niespodziankę
  26. Zrobić coś pierwszy raz
  27. Zrobić ulubioną pizzę
  28. Zrobić sobie wieczorną przejażdżkę autem
  29. Zrobić plan na fajne zadanie
  30. Pomyśl o sobie w piękny i ciepły sposób

Jak widać to nie są pomysły na coś niesamowitego i do tego wymagającego dużych funduszy, ale takiego domowego, wprowadzającego w dobry nastrój i stan relaksu na początek weekendu.

Continue Reading

W POSZUKIWANIU POCZĄTKU

Dzisiaj kolejne inspiracje książkowe. Wybrałam taką historię, którą czyta się z zaciekawieniem od początku do końca. Idealnie wypełni co najmniej kilka jesiennych wieczorów.

“Pierwszy dzień” i “Pierwsza noc” Marca Levy to wciągająca historia dwójki naukowców poszukujących odpowiedzi na pytanie kiedy i jak na ziemi pojawili się ludzie.
Keira jest archeologiem pracującym w Etiopii. Od zaprzyjaźnionego murzyńskiego chłopca dostaje w prezencie wisior o niesamowitych właściwościach, tak zaczyna się dziwna historia. Burza piaskowa niweczy lata jej pracy, przez co musi wrócić do Paryża w poszukiwaniu funduszy na dalsze badania. Na konkursie dla wybitnych naukowców spotyka swojego dawnego znajomego astrofizyka Adriana, który również poszukuje odpowiedzi na pytanie jaki był początek świata, tytułowy pierwszy dzień, jednak swojej odpowiedzi szuka w gwiazdach.
Młodzi naukowcy odkrywają, że wisiorek ma zapisany w sobie mapę nieba sprzed 400 milionów lat. Żeby poznać tajemnicę świata trzeba odnaleźć wszystkie elementy mapy. Przygody trochę jak z filmu o Indiana Jonesie. Polecam.

Zapraszam na mój vinted, znajdziecie tam kilka fajnych pozycji książkowych w dobrych cenach themomentsbyela TUTAJ .
Kilka razy w tygodniu pojawia się coś nowego.

www.themomentsbyela.pl - Książki
www.themomentsbyela.pl - Książki

Continue Reading

JESIENNE HYGGE PO POLSKU

Za oknem deszcz, szarówka. Największą przyjemność może sprawić trzaskający ogień w kominku, kubek kakao i ciepły kocyk. Potrzebujemy nastroju ciepełka. W jesienne wieczory taka atmosfera kojarzy się z ciepłymi swetrami i wełnianymi skarpetkami, dyniowym ciastem, kubkiem czegoś pysznego i wciągającą książką.
Dokładnie takie jest duńskie hygge. To stan umysłu, a nie posiadania, poczucie bezpieczeństwa w domu, radości i takiego błogiego relaksu. Stworzenie we własnym domu hygge wcale nie jest trudne i nie wymaga dużych nakładów. Dla jednych to będzie spędzenie czasu przed kominkiem grając w gry planszowe, dla drugiego gorący grzaniec i ciepły koc, a dla kogoś innego spotkanie z przyjaciółmi i pyszne jedzenie, a może gorąca kąpiel z olejkami eterycznymi. Możliwości jest dużo, trzeba tylko pomyśleć co dziś wieczorem sprawi mi przyjemność, dzięki czemu poczuję relaks i mile spędzony czas jak w zimowym pensjonacie w Alpach.

Dla mnie hygge to przede wszystkim nieformalna atmosfera relaksu w ciepłym swetrze i wełnianych skarpetkach. Włóczkowe, grube swetry, którymi można się otulić sprawiają, że od razu robi się miło, wygodnie i tak domowo, ale przy tym ładnie. Bardzo długo poszukiwałam idealnych, ciepłych i nie gryzących skarpet. Chociaż w dalszym ciągu podobają mi się te zakopiańskie, to jedyną opcją, żeby mogły być użyteczne to ubieranie cieńszych pod spód. Czasem to już za dużo.
W tym roku zaopatrzyłam się w kilka ciepłych i miłych swetrów, idealne wełniane skarpetki i papcie.

www.themomentsbyela.pl - JESIENNE HYGGE PO POLSKU

Drugim elementem hygge są naturalne świece. Nie mam kominka, choć bardzo żałuję. Prawdziwy ogień daje poczucie ciepła. Delikatny blask świecy to taka namiastka ciepła domowego ogniska. Na jesienne wieczory mam przygotowane świece z wosku pszczelego. Przepięknie pachną miodem, a do tego jonizują powietrze.
Pobrzmiewająca w domu cicho nastrojowa muzyka działa równie relaksacyjnie.

www.themomentsbyela.pl - JESIENNE HYGGE PO POLSKU

Zapach wypieków roznosi się po całym domu wprowadzając w atmosferę dzieciństwa to też jest hygge. Najlepsze są zawsze te domowe, zrobione z przyjemnością i uśmiechem. To wcale nie muszą być niesamowicie wyszukane przepisy, ważne że od serca i bez szkodliwych substancji. W październiku i listopadzie wybieramy najbardziej sezonowe ciasta dyniowe (przepis TUTAJ), domowe ciasteczka z różnymi dodatkami ( przepis TUTAJ ) albo szarlotkę. Idealnie czekoladowe brownie dyniowe, jeszcze ciepłe zawsze poprawia wszystkim humor. To miłe uczucie widzieć jak włożony wysiłek w robienie czegoś pysznego sprawia najbliższym przyjemność.
A jak wypieki to muszą być goście. Tacy najulubieńsi, z którymi długie, ciekawe rozmowy przy grzanym winie wcale nie są długie. Czasem wspominki ze szkoły czy spontanicznych wypadów albo plany na następny rok.

www.themomentsbyela.pl - JESIENNE HYGGE PO POLSKU

Ciepłe w kontakcie ze skórą naturalne materiały jak drewno, kamień czy naturalne tkaniny są bardzo hygge. Przedmioty codziennego użytku ważne, żeby były miłe w dotyku bo zwyczajnie przyjemnie się w nich korzysta. Drewniane pięknie wykonane deski do krojenia, tace, sztućce czy ulubiona filiżanka. To z pozoru nieznaczące elementy codziennej krzątaniny, ale sprawiają, że korzysta się z nich jest przyjemniej. Wprowadzają w dobry nastrój.

www.themomentsbyela.pl - JESIENNE HYGGE PO POLSKU

Warto pomyśleć o interesujących książkach czy starych albumach lub pamiątkach z podróży. To taki czas dla nas. Usiąść w wygodnym fotelu, okryć się kocem i odpłynąć pamięcią we wspomnienia czy ciekawą historię. W jesiennych i zimowych miesiącach książki sprawdzą się idealnie. Mają też tą zaletę, że nie emitują niebieskiego światła, które źle wpływa na wieczorny wypoczynek i sen. Rano wstaniemy wypoczęci i uśmiechnięci.

www.themomentsbyela.pl - JESIENNE HYGGE PO POLSKU

Na koniec domowe SPA. Może domowy peeling kawowy zrobiony z fusów kawy i oliwy z oliwek, kąpiel z dodatkiem naturalnych olejków eterycznych o zapachu pomarańczowym czy cynamonowym. Idealna maseczka na twarz. Dobrej jakości balsam do ciała. Miły w dotyku szlafrok i mogę tylko życzyć miłych snów na koniec.

Dla wielu Duńczyków hygge jest czymś, do czego się dąży. Przypomina drogowskaz naprowadzający nas na chwile szczęścia, których nie da się kupić, dzięki temu odnajdujemy magię w drobnych przyjemnościach. Hygge przybiera różne formy i postacie – każdy może rozumieć je po swojemu. Zachęcam do stworzenia własnego rytuału hygge u siebie dzięki czemu długie ciemne miesiące będą najlepszą wersją z możliwych.
Ten wpis można potraktować z przymrożeniem oka. Hygge z jednej strony to kolejny modny trend, a z drugiej strony fajna inspiracja do tworzenia w domowym zaciszu szczęśliwych momentów.

www.themomentsbyela.pl - JESIENNE HYGGE PO POLSKU
Continue Reading

SEZONOWE W PAŹDZIERNIKU i PRZEPIS NA MUS CZEKOLADOWYM Z SOSEM ŚLIWKOWYM i SAŁATKĘ Z BURACZKÓW

Sezonowość uczy delektowania się smakami, zapachami i kolorami. Kluczem jest czekanie na owoce i warzywa odpowiednie dla danej pory roku. Wtedy smakują najlepiej. Powodów, żeby tak jeść jest kilka. Po pierwsze dbamy o jakość jedzenia, wybieramy najświeższe i naturalnie dojrzewające przysmaki. Kupujemy lokalnie, żeby owoce i warzywa miały jak najkrótszą drogę do przebycia z pola na nasze stoły.
Świeże owoce i warzywa są teraz najsmaczniejsze i pachną najpiękniej. To właśnie początkiem jesieni najlepiej widać bogactwo sezonowe naszego kraju i dużą tak dużą bioróżnorodność. Warto docenić rolników podtrzymujących tradycję upraw starych odmian roślin jadalnych, dbających o ziemię i próbujących zrobić coś dobrego mimo wysokich kosztów pracy.
Za każdym razem kiedy wybieram się na bazarek trudno się zdecydować, żeby nie przynieść do domu za dużo. Zakupy trzeba dokładnie planować. Kluczem do oszczędności jest niemarnowanie.
Slow food po polsku to jest to !!!

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE W PAŹDZIERNIKU...

Październikowe owoce:
jabłka, gruszki, śliwki, maliny, jeżyny, brzoskwinie, nektarynki, morele, winogrona, pigwa, dzika róża, morwa, aronia, dereń, orzech włoski, orzech laskowy

Październikowe warzywa:
dynia, papryka, pomidory, ogórki, por, ziemniaki, jarmuż, biała i czerwona kapusta, włoska kapusta, kapusta pekińska, brokuły, kalafiory, brukselka, sałata, cykoria, fasola, burak, marchew, pietruszka, natka pietruszki, szczypior, seler, pasternak, koper włoski, brukiew, cebula, czosnek, bakłażan, karczoch, kukurydza, cukinia, patison, karczoch

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE W PAŹDZIERNIKU...

Z tego asortymentu można przygotować:
– zupę z dyni – przepis TUTAJ
– zupę z kukurydzy
– zupa pomidorowa (moja ulubiona ) przepis TUTAJ
– zupę pomidorowo – paprykową
– każdą jarzynową 🙂
– leczo – przepis TUTAJ
– bigos – przepis TUTAJ
– gołąbki – przepis TUTAJ
– buraczkowe kaszotto – przepis TUTAJ
– pasztet warzywny z sosem śliwkowym – przepis TUTAJ
– fasolowy pasztet z jabkiem z Jadłonomii – przepis TUTAJ
– burgery dyniowe z Jadłonomii – przepis TUTAJ
– polędwiczka z sosem cebulowym i botwinkowym risotto – przepis TUTAJ
– kaczka z sosem malinowym i pieczonym jabłkiem – przepis TUTAJ
– placki dyniowe z paprykarzem – przepis TUTAJ
– zapiekane kanapki – przepis TUTAJ
– pomidorowo – paprykowy ketchup – przepis TUTAJ
– jesienne przetwory – przepis TUTAJ
– sałatkę z pieczonych buraków – przepis TUTAJ
– szarlotka sypana – przepis TUTAJ
– rustykalne ciasto ze śliwkami – przepis TUTAJ
– drożdżówki z owocami sezonowymi – przepis TUTAJ
– słodka drożdżówka ze śliwkami – przepis TUTAJ
– zielony koktajl z owoców sezonowych – natka pietruszki, szpinak, jabłko, gruszka, banan, łyżeczka miodu, woda
– kisiel owocowy z owocami
– ryż z jabłkami – KLASYKA DZIECIŃSTWA

W tym miesiącu na pewno przyda się syrop z kwiatów dzikiego bzu :).

Na dzisiaj przygotowałam dwa przepisy: na sałatkę z pieczonych buraków i czekoladowy mus z sosem śliwkowym i orzechami. Mus to jest niebo, polecam spróbować i gwarantuję, że to nie będzie ten jedyny raz.

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE W PAŹDZIERNIKU...

SKŁADNIKI NA DESER:

– czekolada deserowa
– woda z jednego słoiczka cieciorki (aquafaba)
– 1 łyżka cukru pudru
– 2 łyżki kakao
-75 dag śliwek
-3 łyżki brązowego cukru
– orzechy do dekoracji

Śliwki karmelizujemy z brązowym cukrem. Z sosu śliwkowego trzeba odparować większość soku. Ja nie blendowałam śliwek, ale jeżeli ktoś lubi gładką konsystencję to jak najbardziej można.
Czekoladę rozpuszczamy w mikrofali lub kąpieli wodnej i schładzamy. Aquafabę ubijamy przez 5 minut, dodajemy cukier puder i ubijamy jeszcze chwilkę. Dodajemy czekoladę i przesiane przez sitko kakao.
Do pucharków nakładamy przestudzony mus śliwkowy, a na wierzch piankę czekoladową. Wstawiamy do lodówki na minimum godzinę.
Przed podaniem dekorujemy pokruszonymi orzechami włoskimi.

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE W PAŹDZIERNIKU...

SKŁADNIKI NA SAŁATKĘ:
– 4 buraczki pieczone
– 3 ziemniaki
– 4 kiszone ogórki
– jabłko
– średnia cebula
– vegemajonez
– sól, pieprz

Buraki nakłuwamy i obwijamy w worek do pieczenia. Pieczemy w piekarniku przez ok.40 minut w temperaturze 200-220 stopni. Ziemniaki gotujemy w mundurkach do miękkości. Buraki i ziemniaki trzeba wystudzić. Buraczki, ziemniaki, ogórki kiszone, jabłko i cebulę kroimy w kosteczkę, a cebulkę w drobniutką kosteczkę. Dodajemy majonez sól i pieprz i mieszamy. Odstawiamy na godzinę do lodówki do schłodzenia.

SMACZNEGO !!!

Continue Reading

JESIENNE CZYTADŁA

Jesienne wieczory zawsze wykorzystuję na nadrabianie zaległości książkowych. Zaparzam sobie ulubioną herbatę albo nowe odkrycie matchalatte i zagłębiam się w historie, czasem bardzo odległe. Do dzisiejszego postu wybrałam kilka pozycji, które idealnie sprawdzą się na jesienne czytanie. Wybrałam książki, które trudno odłożyć, zanim nie pozna się zakończenia.


1. Małgorzata Mroczkowska – Angielskie lato – Anna wiedzie spokojne i dostatnie życie w Londynie u boku Waltera angielskiego lekarza medycyny estetycznej. Mężczyzna otrzymuje w spadku dom na wsi po zmarłej matce z którą nie utrzymywał kontaktu i nie chce powracać do wspomnień również przez dom rodzinny. Anna ma jednak trochę inny plan. Wynajmuje syna dawnej przyjaciółki i jego dziewczynę do prac remontowych. Beztroskie lato, ciepłe dni i wiejska nadmorska miejscowość pomagają Annie zapomnieć kto jest tak naprawdę dla niej ważny. To zaskakująca i niekonwencjonalna opowieść o beztroskich wakacjach, głęboko skrywanych pragnieniach i konsekwencjach działań głównych bohaterów.

www.themomentsbyela.pl - Jesienne Czytadła

2. Diego Galdino – Zadbam o to, żeby cię nie stracić – historia o ambicjach zawodowych młodej dziewczyny i drugich szansach w scenerii Rzymu i Sycylii. Lucia ma szansę zostać dziennikarką w renomowanym rzymskim dzienniku. Zostawia narzeczonego, ukochaną Sycylię i próbuje swoich sił jako stażystka w dziale kulturalnym dziennika. W pracy poznaje Amerykanina Clarka Kenta. Spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Lucia postanawia uporządkować swoje życie, rozstać się z narzeczonym i zamieszkać na stałe w Rzymie. Wraca do swojego miasteczka na Sycylii, ale podczas podróży zaczynają się niespodziewane komplikacje.

www.themomentsbyela.pl - Jesienne Czytadła

3. Kate Morton – Zapomniany Ogród – W 1013 roku na statek płynący z Londynu do Australii zostaje podrzucona dziewczynka. W dniu swoich 21 urodzin Nell dowiaduje się od swoich przybranych rodziców o przeszłości. Wiele lat później wraca do Anglii, aby odkryć swoje pochodzenie i zapomnianą matkę. Nie do końca udaje się jej poznać rodzinną tajemnicę. W 2005 roku w podróż szlakami zapisów swojej babki wyrusza Cassandra. Próbując rozwikłać zawiłą układankę z zapisków babci trafia do małej chatki na klifie, poznaje tajemnicę kobiet z jej rodziny i mroczny pakt milczenia. W dworze należącym do arystokratycznej rodziny Mountrachet okrywa groźne baśnie napisane przez zaginioną pisarkę Elizę Makepeace i niesamowite ilustracje słynnego portrecisty Nathaniela Walkera. Brzmi dość skomplikowanie i ta historia w rzeczywistości taka jest. Książkę czyta się od początku do końca z ciekawością następnych odkryć i niesamowitych historii bohaterów. Idealna na jesienne wieczory.

www.themomentsbyela.pl - Jesienne Czytadła

4. Kate Morton – Dom nad jeziorem – (czerwiec 1933) Letnia posiadłość rodziny Edevane w Loeanneth jest gotowa na wieczorne przyjęcie z okazji letniego przesilenia. Alicja szesnastoletnia córka właścicieli, jako początkująca pisarka, ma pomysł na genialny zwrot akcji w swojej powieści. Wieczór nie był tak uroczy jak planowano. O północy kiedy wszyscy zachwycali się fajerwerkami rodzina Edevane poniosła najdotkliwszą stratę jaką można sobie wyobrazić. Wszyscy opuścili po tym posiadłość i nigdy do niej nie wrócili. Siedemdziesiąt lat później policjantka Sadie Sparow podczas przymusowego urlopu niespodziewanie znajduje opuszczony dom pośród gęstego lasu i poznaje historię zaginionego chłopca. Tymczasem już jako staruszka Alicja Edevane wiedzie spokojne życie na poddaszu eleganckiego domu w Hampsted. Sielanka trwa do czasu, kiedy młoda policjantka zaczyna zadawać niewygodne pytania dotyczące przeszłości jej rodziny, przedzierając się przez plątaninę tajemnic, od których pisarka uciekała przez całe życie. Podobnie jak poprzednia książka tej autorki, wciąga tak samo. Trudno odłożyć książkę bez przeczytania jej do końca

www.themomentsbyela.pl - Jesienne Czytadła
www.themomentsbyela.pl - Jesienne Czytadła
Continue Reading

BIESZCZADZKA NIEDZIELA

Najlepiej spędzony wolny to dzień to dla nas zawsze krótki wypad w góry. Pakujemy plecaki i jedziemy. Pogoda na niedzielę zapowiadała się bardzo dobrze, czyli ciepło, ale nie gorąco. Idealnie na maszerowanie po bieszczadzkich szlakach. Od dawna chcieliśmy dotrzeć na trójstyk granic, więc czemu nie powtórzyć trasy z października 2018 (relacja TUTAJ) . Poprzednio trochę za późno wyszliśmy wtedy na szlak i nie zdążylibyśmy przed zmrokiem wyjść z parku.
Szlak jest przepiękny, niezbyt wymagający, na połoninach można usiąść i tak zwyczajnie cieszyć się widokami. Po mino sprzyjających warunków nie było tłumów turystów, ale sympatyczne co jakiś czas “cześć” na szlaku.
Dla nas w bieszczadzkim podróżowaniu nie chodzi o zaliczanie kolejnych szczytów, ale byciem tu i teraz. Cieszeniu się widokami, piękną pogodą i drobiazgami jak czerwona jarzębina na drzewie, borówki na zboczu, szumiące trawy wśród których można się zatrzymać i napić się ciepłej herbatki z sokiem. Celebrując wolny czas w końcu doceniłam bieszczadzką kwintesencję przemierzania szlaków bez pośpiechu, gdzie celem jest sama podróż, a nie konkretny szczyt. Przyjemność daje mi samo wędrowanie.
Warto wygospodarować chociaż jeden dzień na delektowanie się przyrodą i byciem gdzieś tylko dla siebie.

Przydatne informacje:
Całodzienny koszt parkowania motocyklem 10 zł, samochodem osobowym – 18 zł ( jeżeli chcecie zaparkować w kilku miejscach niestety opłatę trzeba będzie uiścić na każdym parkingu )
Bilet wstępu do parku – normalny 8 zł, ulgowy 4 zł

Nasze poprzednie wypady w Bieszczady:
Wielka i Mała Rawka klik TUTAJ
Weekend w Bieszczadach i Połonina Caryńska klik TUTAJ
Zaśnieżone Bieszczady i Chatka Puchatka klik TUTAJ

www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA
www.themomentsbyela.pl - BIESZCZADZKA NIEDZIELA

Continue Reading

SEZONOWE WE WRZEŚNIU I PRZEPIS NA SAŁATKĘ Z PIECZONEGO BURAKA Z JEŻYNAMI

Powoli robi się jesiennie. Już w pierwszych dniach września w powietrzu można było wyczuć zbliżające się chłody i taki specyficzny zapach kolorowych liści.
Spiżarka coraz bardziej zapełnia się domowymi przetworami, podobnie jak zamrażarka. Kolorowe dżemy owocowe, powidła śliwkowe, marynowane papryki, kiszona kapusta. Sezonowość we wrześniu jest pyszna. Warto skorzystać ze wszystkich jesiennego dobrobytu zanim przyjdzie zima. W kuchni szaleństwo kolorów i zapachów. Sałatki, dania jednogarnkowe, kompoty i oczywiście najprostsze i najpyszniejsze ciasta z owocami.
We wrześniu jedzenie sezonowych warzyw i owoców jest szczególnie przyjemne i urozmaicone. Lokalne bazarki obfitują praktycznie we wszystkie owoce i warzywa dostępne w naszej szerokości geograficznej.

Wrześniowe owoce:
jabłka, gruszki, śliwki, borówki, maliny, jeżyny, brzoskwinie, nektarynki, morele, winogrona, pigwa, dzika róża, morwa, aronia, dereń, orzech włoski, orzech laskowy

Wrześniowe warzywa:
pomidory, ogórki, por, ziemniaki, jarmuż, biała i czerwona kapusta, włoska kapusta, kapusta pekińska, brokuły, kalafiory, brukselka, sałata, cykoria, fasola, burak, marchew, pietruszka, natka pietruszki, szczypior, seler, pasternak, koper włoski, brukiew, cebula, czosnek, papryka, bakłażan, karczoch, kukurydza, dynia, cukinia, patison, karczoch

Z tego asortymentu można przygotować:
– ziemniaki z gotowanym kalafiorem i mizerią
– gotowaną kukurydzę
– chłodnik z kiszonych ogórków lub buraczków – polecam ten z Jadłonomi po polsku
– leczo – przepis TUTAJ
– kapustę w pomidorach
– fasolkę po bretońsku
– gołąbki – przepis TUTAJ
– pasztet warzywny ze śliwkami – przepis TUTAJ
– kaczkę w sosie malinowym z quinoa i jabłkiem – przepis TUTAJ
– zielne curry – przepis TUTAJ
– zupę pomidorową ze świeżych pomidorów z ryżem – przepis TUTAJ
– jesienne przetwory – przepis TUTAJ
– sypaną szarlotkę – przepis TUTAJ
– rustykalne ciasto ze śliwkami – przepis TUTAJ
– ciasteczka lawendowe – przepis TUTAJ
– zielony koktajl z owoców sezonowych – natka pietruszki, szpinak, jabłko, nektarynka, gruszka, łyżeczka miodu, woda
– kisiel owocowy z owocami
– ryż z jabłkami – KLASYKA DZIECIŃSTWA

W końcu też udało mi się odtworzyć sałatkę z pieczonych buraków i jeżyn z genialnym sosem z tahini. Chodziła mi po głowie od dawna, ale dopiero jak zobaczyłam jeżyny w miseczce odpowiednie klocki układanki w końcu się ułożyły. Myślę, że opcja z malinami też będzie pyszna.

SKŁADNIKI na 4 porcje:
5 pieczonych buraków ( najlepiej długich, plasterki będą ładnie wyglądały)
miseczka jeżyn ( opcjonalnie malin)
rukola

Sos:
4 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki wody
2 łyżki tahini
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 łyżeczki musztardy
2 łyżeczki syropu z agawy ( miód opcjonalnie )
szczypta soli do smaku

Przygotowanie: Buraki nakłuwamy i obwijamy w worek do pieczenia. Pieczemy w piekarniku przez ok.40 minut w temperaturze 200-220 stopni. Buraki trzeba wystudzić.
Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji.
Na talerzu układamy rukolę, buraki pokrojone w plasterki, posypujemy jeżynami i delikatnie polewamy tahinowym sosem.

SMACZNEGO !!!

www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE WE WRZEŚNIU I PRZEPIS NA SAŁATKĘ Z PIECZONEGO BURAKA Z JEŻYNAMI
www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE WE WRZEŚNIU I PRZEPIS NA SAŁATKĘ Z PIECZONEGO BURAKA Z JEŻYNAMI
www.themomentsbyela.pl - SEZONOWE WE WRZEŚNIU I PRZEPIS NA SAŁATKĘ Z PIECZONEGO BURAKA Z JEŻYNAMI
Continue Reading

PRZYSMAK Z PODKARPACIA – PROZIAKI

Chociaż mieszkamy w Małopolsce to proziaki, a w zasadzie prołziaki, w naszym domu pojawiały się od czasu do czasu. Była to taka ciekawa alternatywa dla pieczywa, kiedy chleb się skończył, a na kolacje chcieliśmy coś szybkiego i wyjątkowego. Podane ze szklanką świeżej maślanki lub kwaśnego mleka w letnie wieczory smakowały obłędnie. Czasami zabieraliśmy je również w podróż lub delektowaliśmy się nimi jako genialnym dodatkiem na grillu.

Proziaki są potrawą endemiczną, czyli występującą tylko na Podkarpaciu. Zostały też wpisane na listę produktów tradycyjnych. Nazwę zyskały dzięki prozie ( tak dawniej nazywano sodę oczyszczoną ).
Historia proziaków zaczęła się jakieś 150 lat temu na Podkarpaciu. W biedniejszych gospodarstwach gdzie chleb był pieczony raz na tydzień lub nawet rzadziej, ciepłe i miękkie placko-bułeczki ( czyli coś podobnego do podpłomyków ) stanowiły konieczność, a nie przyjemność. Zyskały popularność dzięki prostemu i szybkiemu procesowi przygotowania i tanim składnikom. Początkowo proziaki wytwarzane były z mąki, wody i sody oczyszczonej, ale z biegiem czasu zaczęto wzbogacać ich smak dodając do ciasta kefir lub maślankę i jajka. Świeże proziaki wypiekane były na blachach kuchni kaflowych. Do dzisiaj zresztą można spotkać je tak właśnie przygotowywane na imprezach związanych z historią Bieszczad. Podane z masełkiem czosnkowym albo miodem stanowią główna kulinarną atrakcję.
Kuchnie kaflowe są już trudniej dostępne, ale zupełnie śmiało można je zastąpić dobrą patelnią z grubym dnem albo ostatecznie upiec w piekarniku.

Dobrze, że zaczyna się wynajdywać takie fajne, stare przepisy. Takie zapomniane kulinarne perełki coraz częściej zaczynają też być podawać w lokalnych knajpkach w pysznych wersjach.
Warto poszukać takich miejsc w okolicach Bieszczad.

SKŁADNIKI:
3 szklanki mąki pszennej ( około 600g)
1,5 szklanki maślanki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
1 jajko

Odkładamy sobie około pół szklanki mąki na podsypywanie.
W misce mieszamy mąkę, sól, cukier i sodę oczyszczoną.
Dodajemy jajko i maślankę. Wszystkie składniki mieszamy.
Na stolnicę przesypujemy mąkę.
Wykładamy ciasto tak aby obtoczyć go w mące, obsypujemy też z góry i wałkujemy na grubość około 1,5 cm. Placuszki wycinamy w kwadraciki 6 cm x 6 cm lub kółka szklanką.
Smażymy na rozgrzanej patelni 2-3 minuty z każdej strony.
Podajemy z masełkiem czosnkowym lub miodem i szklanką maślanki, albo wszystkim co nam przyjdzie do głowy 🙂 .

SMACZNEGO !!!

*To jest tradycyjny przepis. W wersji wege maślankę zastępujemy mlekiem roślinnym zmieszanym z 2 łyżkami octu jabłkowego. Proziaki wychodzą równie pyszne.

www.themomentsbyela.pl - PRZYSMAK Z PODKARPACIA - PROZIAKI
www.themomentsbyela.pl - PRZYSMAK Z PODKARPACIA - PROZIAKI
www.themomentsbyela.pl - PRZYSMAK Z PODKARPACIA - PROZIAKI

Continue Reading
1 8 9 10 11 12 30