Święta zbliżają się szybkimi krokami. Pęd, stres i frustracja, a jakby spróbować coś nieco innego. Zamiast piec kolejne ciasto, robić czwartą sałatkę i szósty raz odkurzać dywan może wybrać się na spacer do parku, lasu lub na łąkę i wrócić dotlenioną, uśmiechniętą i pozytywnym nastawieniem do domowników.
Mój spacer był w niedzielny poranek, trochę doceniłam piękno przyrody, świeży śnieg który otulał rośliny, promienie słońca lekko przebijające się miedzy konarami drzew. Na końcu wstąpiłam do pijalni czekolady na moją ulubioną gorącą czekoladę z bitą śmietanką i cynamonem. Świetny początek dnia. Pewnie domyślacie się już że po raz kolejny trafiłam do Krynicy Zdrój.