Za oknem deszcz, szarówka. Największą przyjemność może sprawić trzaskający ogień w kominku, kubek kakao i ciepły kocyk. Potrzebujemy nastroju ciepełka. W jesienne wieczory taka atmosfera kojarzy się z ciepłymi swetrami i wełnianymi skarpetkami, dyniowym ciastem, kubkiem czegoś pysznego i wciągającą książką.
Dokładnie takie jest duńskie hygge. To stan umysłu, a nie posiadania, poczucie bezpieczeństwa w domu, radości i takiego błogiego relaksu. Stworzenie we własnym domu hygge wcale nie jest trudne i nie wymaga dużych nakładów. Dla jednych to będzie spędzenie czasu przed kominkiem grając w gry planszowe, dla drugiego gorący grzaniec i ciepły koc, a dla kogoś innego spotkanie z przyjaciółmi i pyszne jedzenie, a może gorąca kąpiel z olejkami eterycznymi. Możliwości jest dużo, trzeba tylko pomyśleć co dziś wieczorem sprawi mi przyjemność, dzięki czemu poczuję relaks i mile spędzony czas jak w zimowym pensjonacie w Alpach.
Dla mnie hygge to przede wszystkim nieformalna atmosfera relaksu w ciepłym swetrze i wełnianych skarpetkach. Włóczkowe, grube swetry, którymi można się otulić sprawiają, że od razu robi się miło, wygodnie i tak domowo, ale przy tym ładnie. Bardzo długo poszukiwałam idealnych, ciepłych i nie gryzących skarpet. Chociaż w dalszym ciągu podobają mi się te zakopiańskie, to jedyną opcją, żeby mogły być użyteczne to ubieranie cieńszych pod spód. Czasem to już za dużo.
W tym roku zaopatrzyłam się w kilka ciepłych i miłych swetrów, idealne wełniane skarpetki i papcie.
Drugim elementem hygge są naturalne świece. Nie mam kominka, choć bardzo żałuję. Prawdziwy ogień daje poczucie ciepła. Delikatny blask świecy to taka namiastka ciepła domowego ogniska. Na jesienne wieczory mam przygotowane świece z wosku pszczelego. Przepięknie pachną miodem, a do tego jonizują powietrze.
Pobrzmiewająca w domu cicho nastrojowa muzyka działa równie relaksacyjnie.
Zapach wypieków roznosi się po całym domu wprowadzając w atmosferę dzieciństwa to też jest hygge. Najlepsze są zawsze te domowe, zrobione z przyjemnością i uśmiechem. To wcale nie muszą być niesamowicie wyszukane przepisy, ważne że od serca i bez szkodliwych substancji. W październiku i listopadzie wybieramy najbardziej sezonowe ciasta dyniowe (przepis TUTAJ), domowe ciasteczka z różnymi dodatkami ( przepis TUTAJ ) albo szarlotkę. Idealnie czekoladowe brownie dyniowe, jeszcze ciepłe zawsze poprawia wszystkim humor. To miłe uczucie widzieć jak włożony wysiłek w robienie czegoś pysznego sprawia najbliższym przyjemność.
A jak wypieki to muszą być goście. Tacy najulubieńsi, z którymi długie, ciekawe rozmowy przy grzanym winie wcale nie są długie. Czasem wspominki ze szkoły czy spontanicznych wypadów albo plany na następny rok.
Ciepłe w kontakcie ze skórą naturalne materiały jak drewno, kamień czy naturalne tkaniny są bardzo hygge. Przedmioty codziennego użytku ważne, żeby były miłe w dotyku bo zwyczajnie przyjemnie się w nich korzysta. Drewniane pięknie wykonane deski do krojenia, tace, sztućce czy ulubiona filiżanka. To z pozoru nieznaczące elementy codziennej krzątaniny, ale sprawiają, że korzysta się z nich jest przyjemniej. Wprowadzają w dobry nastrój.
Warto pomyśleć o interesujących książkach czy starych albumach lub pamiątkach z podróży. To taki czas dla nas. Usiąść w wygodnym fotelu, okryć się kocem i odpłynąć pamięcią we wspomnienia czy ciekawą historię. W jesiennych i zimowych miesiącach książki sprawdzą się idealnie. Mają też tą zaletę, że nie emitują niebieskiego światła, które źle wpływa na wieczorny wypoczynek i sen. Rano wstaniemy wypoczęci i uśmiechnięci.
Na koniec domowe SPA. Może domowy peeling kawowy zrobiony z fusów kawy i oliwy z oliwek, kąpiel z dodatkiem naturalnych olejków eterycznych o zapachu pomarańczowym czy cynamonowym. Idealna maseczka na twarz. Dobrej jakości balsam do ciała. Miły w dotyku szlafrok i mogę tylko życzyć miłych snów na koniec.
Dla wielu Duńczyków hygge jest czymś, do czego się dąży. Przypomina drogowskaz naprowadzający nas na chwile szczęścia, których nie da się kupić, dzięki temu odnajdujemy magię w drobnych przyjemnościach. Hygge przybiera różne formy i postacie – każdy może rozumieć je po swojemu. Zachęcam do stworzenia własnego rytuału hygge u siebie dzięki czemu długie ciemne miesiące będą najlepszą wersją z możliwych.
Ten wpis można potraktować z przymrożeniem oka. Hygge z jednej strony to kolejny modny trend, a z drugiej strony fajna inspiracja do tworzenia w domowym zaciszu szczęśliwych momentów.