Długo zastanawiałam się nad świątecznym obiadem i ostatecznie padło na filety z kaczki z sosem malinowym. Bardzo lubię to danie, które wygląda ciekawie, smakuje wyśmienicie i nie jest bardzo absorbujące podczas przygotowania. Jeżeli lubicie połączenie mięsa z lekko kwaśnym sosem owocowym to koniecznie spróbujcie tej kombinacji:
SKŁADNIKI:
3 filety z kaczki
pół szklanki malin
3 łyżki masła
1 łyżeczka miodu
1 jabłko
0,75 szklanki quinoa
różowy pieprz
sól, pieprz czarny
Kaczkę oczyszczamy z wszystkich pozostałości. Nakrawamy skórkę i oprószamy solą i pieprzem. Obsmażamy z obydwu stron żeby mięso było soczyste. Podlewamy wodą i dusimy na średnim ogniu. Woda musi się całkiem zredukować, ale należy żeby mięso się nie przypaliło. Kiedy kaczka już jest miękka odstawiamy ją na chwilę, aby mięso odpoczęło.
W międzyczasie gotujemy guinoa w lekko osolonej wodzie. Po odcedzeniu ugotowanego zboża dodajemy łyżkę masła i mieszamy.
Przygotowujemy sos malinowy: na roztopionej łyżce masła lekko podsmażamy maliny, dodajemy miód i odrobinę różowego pieprzu. Na ostatniej łyżce masła lekko podsmażamy kawałki jabłka.
Wszystkie składniki układamy na talerzu i mogę tylko życzyć smacznego.