W ostatnich dwóch tygodniach jesień nas rozpieszczała. Ciepło, słońce i aż żal było siedzieć przy komputerze. We wtorek dziwnym zbiegiem okoliczności wypadł nam wolny dzień więc postanowiliśmy to wykorzystać. Szkoda było tracić tak pięknie zapowiadającego się dnia. Wybraliśmy się na termy, ale po drodze zatrzymaliśmy się żeby zobaczyć co to za górka, którą zawsze mijaliśmy przejeżdżając w kierunku Białki czy Bukowiny Tatrzańskiej. Okazało się że jest to Rezerwat przyrody Przełom Białki. Wejście na najwyższy szczyt nie jest jakoś specjalnie trudny, a na szczycie widoki na okolicę przepiękne. Miejsce świetne, ale niestety zaśmiecone choć znalazłam kosze na śmieci.
Przed przyjemnymi bąbelkami na termach postanowiliśmy przejść się jeszcze ścieżką koło trasy narciarskiej. Bardzo przyjemny marsz i woda z cytryną na ławeczkach z rozległą panoramą na okolicę w gratisie.
To był fajnie spędzony czas.