Końcówka lata w tym roku nas rozpieszcza. Mam nadzieję, że prawdziwe babie lato jeszcze przed nami. Korzystając prawdopodobnie z ostatnich promieni słońca spędzamy czas na działce. Zbieramy końcówki owoców na krzaczkach i drzewach z których powstają pyszne desery i przekąski. Najlepiej smakują nam proste drożdżówki i kubek ciepłej herbaty. Takie proste i takie pyszne.
SKŁADNIKI:
800 g mąki pszennej
250 ml ciepłego mleka
60 g świeżych drożdży
150 g masła
4 jajka
100 g cukru
NADZIENIE
ok. 250 g białego sera
1 żółtko
cukier z wanilią
2 łyżki mąki ziemniaczanej
ulubione owoce( brzoskwinie, maliny, borówki, śliwki )
3-4 łyżki brązowego cukru
Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku z łyżką cukru i 3 łyżkami mąki. Zaczyn odstawiamy na chwilę, aby drożdże zaczęły pracować. W dużej misce mieszamy cukier, jajka, miękkie masło, mąkę i zaczyn. Wyrabiamy aż ciasto nie będzie przywierało do rąk. Ciasto dzielimy na około 12 – 15 kulek. Formujemy placuszki, w każdym robimy wgłębienie. Zostawiamy do wyrośnięcia przez około pół godziny.
Twaróg rozgniatamy możliwie na jak najbardziej jednolitą masę ( ja lubię strukturę sera w cieście drożdżowym). Mieszamy z żółtkiem, cukrem z wanilią i mąką ziemniaczaną.
Na wyrośnięte placuszki nakładamy łyżkę masy serowej, owoce i delikatnie posypujemy brązowym cukrem.
Pieczemy w temperaturze 190 stopni C przez około 20 minut.
SMACZNEGO !!!