Kilka lat temu w październiku pierwszy raz byłam w przepięknych ogrodach. Zauroczyłam się tym miejscem. Koniecznie chciałam tu wrócić, tym bardziej, że kupione wtedy jabłonki cieszą nas już pysznymi jabłuszkami, nie wspominając już o porzeczkach i agreście. Ale do rzeczy.
W obecnej sytuacji trochę trudno planować jakieś dłuższe wycieczki, dlatego tak bardzo docenia się takie perełki jak w Goczałkowicach.
W przepięknych ( to mało powiedziane ) ogrodach Kapias można spędzić cały dzień spacerując i zachwycając się kunsztem ogrodniczym właściciela. Co kawałek zachwyca inna aranżacja, a to skandynawska, a to japońska, a to tajemnicza, a gdzieś indziej letni domek smurfów nad jeziorkiem. O każdej porze roku jest tu pięknie, nas zachwyciły szczególnie patio włoskie ( w którym spędziliśmy dobre pół godziny ciesząc się klimatem) i romantyczny ( nie mogliśmy napatrzeć się na ukwiecone rabaty i oczywiście ogród ciszy ( ludzie chyba do końca nie rozumieją co znaczy cisza 🙂 ).
W ogrodach można też miło spędzić czas na pogawędce przy kawie i cieście, obiedzie czy lodach w restauracji z widokiem na roślinne aranżacje, a także zapatrzeć się w liczne rośliny, kwiaty, drzewa i akcesoria w centrum ogrodniczym.
Zapraszam do obejrzenia części zdjęć z naszej krótkiej bajkowo-kwiatowej wycieczki.