W każdej dziedzinie są takie pewniaki. Jak nie wiadomo co i jak to rozwiązanie znajdzie się zawsze tam. Tak właśnie jest z Jadłonomią.
Lata temu zaczęłam zmianę naszej diety. Szukałam smacznych przepisów, ale takich w których znajdzie się dużo warzyw i owoców, a mało chemii, tłuszczu i mięsa. Sprawdzałam różne przepisy, ale dopiero na blogu Jadłonomia znalazłam to czego szukałam, wszystkie dania się udawały i do tego smakowały genialnie.
Potem przyszedł czas eksperymentowania z przepisami z różnych stron świata. Szczególnie zachwyciły mnie dania z Tajlandii, Wietnamu czy Dalekiego Wschodu. Znowu wszystko znalazłam u Marty Dymek. Mnóstwo pomysłów na genialne jedzenie ze składników w rozsądnych cenach i możliwych do znalezienia w większości marketów.
Sprawdzając co nowego na instagramie zobaczyłam jak dziewczyna przegląda nową książkę Marty. Poszukałam i znalazłam. “Jadłonomia po polsku” jest już dostępna. Byłam pewna, że większość przepisów będzie strzałem w dziesiątkę. Tak rzeczywiście jest.
“Jadłonomia po polsku” to zbór przepisów na znane nam dania, ale w wydaniu nieco zdrowszym, bo roślinnym, a przy okazji kuchnię tanią, szybką i pyszną. Świetne jest to, że przepisy podzielone są zgodnie z porami roku. Sezonowość w Polsce jest bardzo ważna. Mamy ciepłe i zimne miesiące, gdzie warto pomyśleć zimą o rozgrzewających zupach i latem o chłodnikach, genialnych owocach i warzywach, które są na wyciągnięcie ręki. W książce znalazły się również praktyczne porady, dzięki którym gotowanie staje się łatwe i przyjemne. Nie musi się być weganinem, żeby jeść pysznie, zdrowo i lokalnie.
Nas zauroczyły łazanki ze szparagami i młodą kapustką. Zamiast klasycznych klusek łazanków wykorzystałam bezglutenowy makaron z groszku. W kuchni zapachy unosiły się przednie. Danie jakie proste, takie pyszne. To na pewno nie był ostatni raz, kiedy delektowaliśmy się młodą kapustką i szparagami w wersji łazankowej.
Na kolację zrobiłam gofry. Miałam lekkie obawy jak wyjdą bez jajek, ale jakimś magicznym sposobem były przepyszne. Ze składników z przepisu zrobiłam ich naprawdę sporo. Z dodatkiem konfiturki malinowej, borówek, masła orzechowego, bananów i odrobiną syropy z agawy bajka.
Zostało nam sporo przepisów wiosennych i letnich do przetestowania w pierwszej kolejności. Mnóstwo past i pasztetów, zup i ciast. Dzięki naszej nowej “Jadłonomii po polsku” to lato będzie pysznie lokalne.