Spacer do Doliny Chochołowskiej należy chyba do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Jedyną niedogodnością w okresie kwitnienia krokusów jest najazd turystów bardziej niż w ilości hurtowej. Warto wybrać się wcześnie rano, aby spokojnie przejść szlak słuchając śpiewu ptaków. Nasza blogowa wycieczka na szlaku była już o 6 w sobotni ranek. Trochę zimno, ale marsz rozgrzewa :). Turystów jest jeszcze niewielu, ale po dwóch godzinach spaceru okazuje się, że w schronisku nie ma miejsca żeby usiąść i napić się kawy. Warto wybrać się w okolicę kapliczki gdzie przeważnie są wolne ławeczki i tam w pięknej scenerii zjeść przyniesione śniadanie. Ciekawostką jest motyw powstania tej właśnie kapliczki. Została wybudowana na potrzeby filmu Janosik i nie została rozebrana. Patrzeć na krokusy można by było przez cały dzień. Pora wracać na parking.
Co dziwne, im bardziej oddalony parking tym drożej. Na parkingu praktycznie przy samych kasach za samochód osobowy zapłaciliśmy 10 zł/dzień, a widzieliśmy miejsca parkingowe po 35 zł.
Zapraszam do obejrzenia poprzednich fotorelacji z wypadu do Doliny Chochołowskiej w 2016 KLIK i w 2017 KLIK.
fot. Łukasz Kwiek