Niespodziewana dostawa wiejskiego sera sprawiła, że w końcu udało nam się zrobić kluski serowe popularnie nazywane leniwymi, takie letnie wspomnienie z dzieciństwa. Najprostsze danie świata, które spokojnie można zrobić na leniwą kolację. Podawane są na kilka sposobów. U nas zazwyczaj były okraszone roztopionym masełkiem i cukrem, ale można podawać z masełkiem i bułką tartą (ale tej wersji jakoś nie lubię), w wersji wytrawnej ze smażoną cebulką lub całkiem niespodziewanym dodatkiem. Kluski są w smaku dość neutralne dzięki czemu bez najmniejszego kłopotu dopasują się do każdych preferencji smakowych.
SKŁADNIKI:
40 dag twarogu
1 jajko zerówka
sól
4 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki mąki pszennej
mąka do podsypywania
1. Ser przeciskamy przez praskę, dodajemy pozostałe składniki i zagniatamy. Podsypujemy mąką i rolujemy w wałeczki o średnicy 1,5-2 cm i kroimy na średniej wielkości kluski.
Jeżeli ser jest bardziej wilgotny wystarczy dodać trochę więcej mąki.
2. Gotujemy w lekko osolonej wodzie około minuty od czasu kiedy wypłyną do góry.
3. Masło rozpuszczamy na patelni i czekamy aż delikatnie zacznie nabierać bursztynowego koloru, ale nie dłużej. Polewamy nim kluseczki i posypujemy brązowym cukrem. Pycha.
Smacznego !!!
3 Comments
Przepis jest super:)) zrobiłam wczoraj na kolację to mąż był pod wrażeniem ze tak piekę:)) ale nie zdradziłam że jest prosto z bloga, ale dodałąm do tego troche kiełbaski.
Bardzo takie lubię. Ze mnie po prostu klucha, jak nic 🙂
Uwielbiam. Jem jednak zdecydowanie za rzadko. Ostatnio z musem truskawkowym 🙂